Kluby i PZPN długo dyskutowały o pozostawieniu lub wykreśleniu przepisu o obowiązkowej grze zawodnika ze statusem młodzieżowca, wprowadzonego do regulaminu rozgrywek od sezonu 2019/2020. Ostatecznie wymóg nie został wyrzucony do kosza, ale poważnie zmodyfikowany. Dotąd w ekstraklasie obowiązywała sztywna zasada, że w każdym meczu na boisku musi przebywać co najmniej jeden piłkarzy z polskim obywatelstwem, który w roku zakończenia sezonu kończy 22. rok życia lub młodszy. W praktyce mógł to być jeden zawodnik, który grał od początku do końca (najłatwiej było spełnić wymóg wystawiając młodego bramkarza, z czego w Cracovii długo korzystał Michał Probierz) lub jeden młodzieżowiec spełniający wymagania był zastępowany drugim. Oczywiście były drużyny, w których w jednym czasie miały w składzie więcej niż jednego takiego piłkarza.
Limit do wypełnienia, inaczej kara finansowa
W rozpoczynającym się w piątek nowym sezonie nie trzeba będzie wystawiać młodych graczy – urodzonych w 2001 roku lub młodszych – co kolejkę. Zamiast tego każdy klub, który rozegra 37 spotkań, jest zobowiązany do „zaliczenia” przez młodzieżowców co najmniej 3000 minut – zdecydowała tuż przed początkiem rozgrywek komisja ds. nagłych PZPN. Komunikat piłkarskiej centrali pojawił się 11 lipca, a więc cztery dni przed pierwszymi meczami.
Zmieniony przepis zakłada istotne ograniczenie. Klub będzie mógł wpisać do ewidencji maksymalnie 270 minut za spotkanie (bez czasu doliczonego do pierwszej i drugiej połowy). Dzięki temu nie dojdzie do sytuacji absurdalnych. Kluby nie będę mogły hurtowo „nabijać” liczby minut rozegranych przez młodzieżowców pod koniec sezonu, gdy już o nic nie walczą, i wystawiać jedenastki złożonej z młodych piłkarzy.
Klub, który nie spełni minimalnych wymogów, musi się liczyć z karami finansowymi w wysokości trzech milionów złotych (za 999 minut lub mniej), dwóch milionów (od 1000 do 1999 minut), miliona (o 2000 do 2499 minut) lub pół miliona złotych (między 2500 a 2999 minut).
Zieliński znów na „nie”
Jacek Zieliński, obecny trener Cracovii, nie był zwolennikiem przepisu o młodzieżowcu w jego pierwszej wersji. Podkreślał, że dobry gracz obroni się bez względu na wiek. – Fajnie, że młodzi bez kompleksów wchodzą do drużyny. Michała Rakoczego i Jakuba Myszora nie traktuję jako młodzieżowców, bo obaj prezentują określoną klasę – mówił po jednym z meczów w rundzie wiosennej. Rakoczy i Myszor są w gronie kilku zawodników Pasów, którzy status młodzieżowca będą mieć także w nadchodzącym sezonie.
Zmiana w przepisie, która – według weszlo.com – została wprowadzona z poparciem większości klubów ekstraklasy, również jest w niesmak szkoleniowcowi krakowskiego klubu.
– Nie za bardzo rozumiem, jaki sens ma ta nowa modyfikacja. Jeżeli przepis o młodzieżowcu obowiązywał w ekstraklasie od kilku lat, to powinniśmy jeszcze go zostawić, żeby z większej perspektywy spojrzeć na to, jak funkcjonował. Teraz będzie limit, statystyki i liczenie minut. Dla mnie to okazja do różnych kombinacji – komentował trener dla wspomnianego portalu.
– Przepis spowodował, że wielu zawodników miało szansę zaistnieć. Nie wiem, czy zaistnieliby w innych uwarunkowaniach. Z drugiej strony to niebezpieczne dla młodych, gdy mają przewagę i świadomość, że jeden z nich i tak będzie grał, a rywalizacja ze starszym, bardziej doświadczonym kolegą będzie mniejsza – mówił w kwietniu Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków, gdy zapytaliśmy go o jego zdanie w dyskusji o obowiązkowej grze młodzieżowca. Podkreślał, że jeżeli przepis zostałby cofnięty, to kolejne lata pokażą, jak zmieni to pozycję młodych w zespołach.
Młodzi Wiślacy stracili na spadku
Wisła spadła z ekstraklasy i zmieniony właśnie jeden z punk jej nie dotyczy. W I lidze zachowany został obowiązek gry co najmniej jednego młodego polskiego piłkarza w każdym spotkaniu. W tych rozgrywkach, a także w II lidze, gdzie jest wymóg dwóch młodzieżowców – maksymalny wiek jest niższy o rok. W związku z tym urodzeni w 2001 roku Kamil Broda, Konrad Gruszkowski, Mateusz Młyński, Dawid Szot i Krystian Wachowiak byliby młodzieżowcami w ekstraklasie, a w I lidze tracą ten przywilej. Brzęczek wypełni przepisy innymi. W tym gronie są przede wszystkim Mikołaj Biegański i Piotr Starzyński oraz Wiktor Szywacz i Kacper Duda (środkowi pomocnicy), który po powrocie z wypożyczenia do Garbarni pokazywali się z dobrej strony w letnich sparingach.
Warto dodać, że zmiany zaszły też w regulaminie Pucharu Polski. Liczba obowiązkowych młodzieżowców została ograniczona z dwóch do jednego.
Piłkarze Cracovii ze statusem młodzieżowca z największymi szansami na grę sezonie 2022/2023 (rocznik 2001 i młodsi):
Karol Knap (2001)
Jakub Myszor (2002)
Michał Rakoczy (2002)
Oskar Wójcik (2003)
Przemysław Kapek (2003)
Piłkarze Wisły ze statusem młodzieżowca z największymi szansami na grę w sezonie 2022/2023 (rocznik 2002 i młodsi):
Mikołaj Biegański (2002)
Wiktor Szywacz (2002)
Jakub Niewiadomski (2002)
Kacper Duda (2004)
Piotr Starzyński (2004)