Na razie nie ma pieniędzy na strategiczną inwestycję miasta w Płaszowie. Zapowiedzi o otwarciu Całorocznego Centrum Sportów Zimowych wraz z zespołem basenów na przełomie 2023 i 2024 roku od dawna są nieaktualne.
W lipcu 2021 roku Zarząd Infrastruktury Sportowej ogłosił przetarg na budowę centrum w rejonie ulic Lipskiej i Myśliwskiej. Zakładany budżet – niespełna 61 mln zł – okazał się zbyt mały. Dwie złożone oferty przekroczyły 100 mln (104,4, 109,1) i urzędnicy unieważnili postępowanie. Kolejnej próby znalezienia wykonawcy już nie było. Środków na powstanie centrum w Płaszowie nie ma też w projekcie budżetu miasta na 2023 rok.
– Zadanie zostało wpisane na listę rankingową inwestycji strategicznych (programowych) w dziedzinie sport i rekreacja na rok 2023 i lata kolejne. Decyzje dotyczące dalszych działań zmierzających do realizacji inwestycji będą podejmowane po uchwaleniu budżetu Gminy Miejskiej Kraków na rok 2023 – poinformował LoveKraków.pl Michał Sobolewski, rzecznik ZIS.
Całoroczne Centrum Sportów Zimowych w dzielnicy Podgórze miałoby powstać z rozmachem. Samowystarczalny energetycznie obiekt ma łączyć wiele funkcji. W założeniu kompleks ma się składać z dwóch sztucznych lodowisk (w tym jednego do curlingu), krytej pływalni, oświetlonej igielitowej górki dla początkujących narciarzy (w razie potrzeby górki sanczekowej), 700-metrowej wielofunkcyjnej trasy biegowej (dla narciarzy, rowerzystów, rolkarzy, biegaczy itp.) oraz placu do jazdy na deskorolkach i rolkach. W planie są także sale do ćwieczeń, kawiarnia, parking.
Poczekać na lepsze czasy
– Zmiana zakresu inwestycji, dla której przygotowano już dokumentację projektową, nie jest obecnie brana pod uwagę – podkreśla Michał Sobolewski.
Wielkim zwolennikiem budowy centrum zawsze był Jacek Bednarz, były przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze, obecnie radny miejski i dzielnicowy. – Szczególnie zależy mi, by w tej części miasta powstał basen i hala sportowa, a przy okazji okazało się, że może się to wpisać w plany miasta. Prędzej czy później to centrum powstanie, może uda się uzyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej lub budżetu państwa – uważa Bednarz.
Jak na inwestycję zapatrują się obecne władze dzielnicy? – W chwili obecnej nie ma możliwości realizacji. Nie powinniśmy jednak ostatecznie odrzucać tego projektu, tylko poczekać na lepsze czasy. Warto o tym pamiętać i jako dzielnica co roku wpisujemy to zadanie z prośbą do prezydenta, jako jeden z celów dla naszego rejonu miasta – komentuje Szymon Toboła, przewodniczący rady dzielnicy.