Zwycięstwo Wieczystej nad Skrą, remis Hutnika z Zagłębiem II i porażka rezerw Wisły z Avią Świdnik – nie wszystkie krakowskie drużyny z niższych lig mogą być zadowolone z weekendu.
Żółto-czarni odnieśli pierwsze domowe zwycięstwo od 17 sierpnia, kiedy w derbach rozgromili Hutnika 7:1. Następnie na własnym boisku zremisowali z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, a mecz z GKS-em Jastrzębie (zaplanowany na 14 września) został przełożony na 1 października z powodu złego stanu murawy po opadach deszczu.
W sobotę podopieczni Sławomira Peszki mierzyli się ze Skrą, która zdobyła dziewięć punktów, ale ma tylko dwa, bo zaczęła z siedmioma ujemnymi za zaległości finansowe. Przez ponad 20 minut nie byli w stanie stworzyć sytuacji po ataku pozycyjnym. Wtedy Nikodem Leśniak-Paduch spanikował w rozegraniu i na swojej połowie stracił piłkę na rzecz Daniego Sandovala. Jeden z czterech Hiszpanów w składzie gospodarzy ruszył na bramkę i został zatrzymany przez Miłosza Garstkiewicza. Piłka odbiła się szczęśliwie dla atakującego, który po chwili trafił do pustej. Na 2:0, już po przerwie, podwyższył Goku. Krakowianie pograli krótko na lewej stronie, piłkę dał mu Sandoval, a były gracz Wisły efektownie ograł rywali i uderzył przy dalszym słupku. W to samo miejsce trafił też Lisandro Semedo, którego dośrodkowaniem z głębi pola „znalazł” Tomasz Swędrowski. Przy golu na 4:0 przed swoim polem karnym nie popisał się z kolei rezerwowy Mateusz Kaczmarek, któremu piłkę odebrał Jacek Góralski. Podał do Pawła Łysiaka, a ten oddał kolejny piękny i celny strzał w sezonie.
Obrona z wracającym po pauzie za żółte kartki Michałem Pazdanem była bliska zakończenia spotkania bez straty bramki, ale w doliczonym czasie Semedo zagrał piłkę ręką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Honorowe trafienie z 11 metrów zapisał na koncie Maksymilian Stagret. – Wygrał zespół lepszy, który miał więcej dogodnych sytuacji i je wykorzystał. My zasłużyliśmy na bramkę, która przyszła bardzo późno. Mieliśmy kilka momentów w grze, kiedy mogliśmy ją strzelić wcześniej – powiedział Dariusz Rolak, trener gości.
Peszko był zadowolony z wygranej u siebie, na którą żółto-czarni czekali niemal półtora miesiąca. – Dużo było naszej przewagi w grze, ale muszę pochwalić drużynę Skry za pomysł. Momentami potrafili się utrzymać przy piłce i wychodzili spod naszego pressingu. Ich pozycja w tabeli nie odzwierciedla jakości tego zespołu – powiedział opiekun Wieczystej.
Ten tydzień będzie dla jego podopiecznych bardziej intensywny. We wtorek o godz. 14 odrobią zaległości z GKS-em Jastrzębie, a w piątek czeka ich wyjazdowe spotkanie z Wisłą Puławy.
Wieczysta Kraków – Skra Częstochowa 4:1 (1:0)
Bramki: Sandoval (23.), Goku (61.), Semedo (80.), Łysiak (88.) – Stangret (90., karny).
Zagłębie II Lubin – Hutnik Kraków 1:1. Wrócili z niedosytem
Hutnik jest niepokonany od wspomnianych wyżej derbów, w sześciu meczach zdobył 14 punktów. W niedzielę, cztery dni po rozegranych 120 minutach w Pucharze Polski z Piastem Gliwice, podopieczni Macieja Musiała rywalizowali na terenie rezerw Zagłębia Lubin, które znajdują się w strefie spadkowej. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 19. minucie, kiedy po stracie krakowian w środku pola kontrę wykończył Mateusz Dziewiatowski.
Po kwadransie był remis. Rzut rożny wykonywał Wojciech Słomka, a następnie do akcji wkroczyli gracze, którzy w środku tygodnia nie grali w pucharze. Deniss Rakels zgrał piłkę do środka, gdzie czekał Igors Tarasovs i pokonał bramkarza głową. Pod koniec meczu Duma Nowej Huty mogła sięgnąć po trzy punkty. Zabrakło niewiele, bo mocne uderzenie Karola Szablowskiego skończyło się odbiciem piłki od poprzeczki. Dopadł do niej jeszcze Rakels, ale górą w tym pojedynku był bramkarz.
W sobotę Hutnik znów zagra z rezerwami. Tym razem podejmie drugą drużynę ŁKS-u Łódź.
Zagłębie II Lubin – Hutnik Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: Dziewiatowski (19.) – Tarasovs (34.).
Avia Świdnik – Wisła Kraków 4:2. Tryumf zespołu Patryka Małeckiego
Bez punktów z dalekiego wyjazdu wróciły rezerwy Wisły, które musiały przełknąć gorycz porażki ze znajdującą się za ich plecami Avią Świdnik. Na Lubelszczyźnie zakończyła się więc passa czterech spotkań bez przegranej. Jako pierwszy trener debiutował Białorusin Aleksandr Michajłow, który zastąpił przesuniętego do sztabu pierwszej drużyny Bartosza Bąka.
Na dwa gole Avii w 51. minucie odpowiedział Mateusz Młyński i wiślacy wrócili do gry. Szansę na wyrównanie zmarnował Wiktor Szywacz, który był nieskuteczny z rzutu karnego i w dobitce. Potem gospodarze znów dwukrotnie pokonali Macieja Wolickiego i przypieczętowali trzecie zwycięstwo w sezonie. Przy czwartym golu asystę zanotował Patryk Małecki, były mistrz Polski z krakowskim zespołem. W doliczonym czasie rozmiary porażki zmniejszył Karol Sałamaj.
W sobotę Wisła II podejmie Wisłokę Dębica.
Avia Świdnik – Wisła II Kraków 4:2 (2:0)
Bramki: Paluchowski (25.), Zagórski (47.), Uliczny (75., karny), Kalinowski (84.) – Młyński (51.), Sałamaj (90.).