Comarch Cracovia jako pierwsza zameldowała się w półfinale Polskiej Hokej Ligi. Hokeiści Rudolfa Rohaczka wygrali wysoko trzy mecze, a w końcówce czwartego Zagłębie Sosnowiec napsuło im trochę krwi.
Po wysokich zwycięstwach w Krakowie – 7:0 i 9:1 – Pasy pojechały na dwa mecze do Sosnowca. W niedzielę wygrały 6:2, a dwie bramki strzelił Alan Łyszczarczyk. W poniedziałek krakowianie mieli postawić pieczęć na awansie i to zrobili, choć w trzeciej tercji było trocbę nerwów. Kiedy w 51. minucie Łyszczarczyk podwyższył na 5:1, wydawało się, że w ostatnim spotkaniu rozgrywanym na Stadionie Zimowym (od nowego sezonu Zagłębie będzie grało w nowej hali), już nic ciekawego się nie wydarzy. Rywale postraszyli jednak najlepszą drużynę sezonu zasadniczego i w nieco ponad dwie i pół minuty trzy razy umieścili krążek w bramce.
Comarch Cracovii wystarczyły do awansu tylko cztery mecze. Blisko walki o medale jest także GKS Tychy, który prowadzi 3:0 z Marmą Ciarko STS Sanok. W pozostałych parach rywalizacja jest bardziej wyrównana. Kibiców krakowskiego klubu najbardziej interesuje to, co dzieje się w meczach GKS-u Katowice i JKH GKS-u Jastrzębie, bo to jedna z tych drużyn będzie jego rywalem w półfinale. Po trzech spotkaniach JKH prowadzi 2:1. Kolejne odsłony tej rywalizacji 28 lutego i 3 marca. Blisko walki o finał są zawodnicy Tauron Re-Plast Unii, którzy prowadzą 3:1 z KH Energa Toruń.
Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 2:6 (1:2, 1:2, 0:2)
Bramki: Blomqvist (12.), Bernacki (40.) – Łyszczarczyk (3., 58.), Gula (4.), Luoto (23.), Racuk (29.), Michalski (56.).
Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 4:5 (0:2, 1:2, 3:1)
Bramki: Bernacki (33.), Blomqvist (55.), Friberg (57.), Andrejkiw (57.) – Rac (1.), Tomi (3.), Michalski (38., 40.), Łyszczarczyk (50.).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: 4:0 i awans Comarch Cracovii.