Pasy mają problemy, bo czasem coś im umyka

fot. Krzysztof Porębski
Cracovia chce zakończyć rok zwycięstwem na stadionie Śląska Wrocław. By tak się stało musi być spełnionych kilka warunków: pełna koncentracja, konsolidacja i mądra gra z pełną realizacją założeń taktycznych, bo nam to czasem umyka – mówi przed sobotnim (początek o godzinie 17.30), ostatnim spotkaniem w 2021 roku trener krakowian Jacek Zieliński.
Oba zespoly grają ostatnio w kratkę. Po powrocie Zielińskiego Cracovia zaliczyła dwie wygrane i porażkę przed własną publicznością i wróciła bez punktów z wyjazdu. Wojskowi na początku sezonu plasowali się w czołówce, jednak w sześciu ostatniech meczach zanotowali tylko po jednym zwycięstwie i remisie oraz aż cztery porażki. W 18. kolejce ulegli w Grodzisku Wielkopolskim Warcie Poznań, która po raz pierwszy od kwietnia cieszyła się z trzech punktów zdobytych w roli gospodarza.

– Każdy chce się godnie pożegnać z kibicami, więc przed swoją publicznością rywal na pewno postawi trudne warunki. My też coś mamy do udowodnienia po meczu z Górnikiem Łęczna. Spotkają się więc dwa ranne zespoły. Chcemy powalczyć o pełną pulę – zapowiada szkoleniowiec.

Jego zespół, przejęty po Michale Probierzu, nie moża ustabilizować formy. Lepsze momenty przeplata gorszymi. Zieliński wskazuje, jakie warunki muszą zostać spełnione, by w sobotę można było realnie walczyć o trzy punkty.
– Pełna koncentracja, konsolidacja i mądra gra z pełną realizacją założeń taktycznych, bo nam to czasem umyka – wylicza.
Krakowianie ponownie zagrają z trzema środkowymi obrońcami, bo w tym momencie to najlepszy, według trenera, system dla zespołu. Sytuacja kadrowa jest dobra. Na ławce nie usiądzie rezerwowy bramkarz Lukas Hrosso, który w czasie treningu doznał niegroźnego, ale bolesnego urazu. Trzy razy z drużyną ćwiczył Marcos Alvarez, ale on również nie wsiadł do autokaru jadącego do Wrocławia. W meczowej "20" zabraknie również innego z napastników – Filipa Balaja, który przegrywa rywalizację.