Jedynemu krakowskiemu zespołowi w kobiecej ekstralidze grozi spadek. Przed ostatnią kolejką znajduje się w strefie spadkowej i nie wszystko zależy od niego.
Zmiana nie pomogła
– Od dłuższego czasu analizowaliśmy sytuację sportową naszej pierwszej drużyny i doszliśmy do wniosku, że zmiana na stanowisku szkoleniowca będzie w tym momencie najlepszym rozwiązaniem – tłumaczył Adrian Ochalik, prezes Stowarzyszenia Sportowego Klub Sportowy Uniwersytet Jagielloński.
Pod wodzą Sieniawskiego UJ Kraków zremisował ze Śląskiem Wrocław, przegrał z GKS-em Katowice, Czarnymi Sosnowiec i w ostatni weekend ze Stomilianką. Właśnie po tym niepowodzeniu krakowianki znalazły się w strefie spadkowej i o tym, jakie będzie zakończenie tego trudnego sezonu, nie zdecydują same. W ramach ostatniej kolejki, w niedzielę 9 czerwca o godzinie 17 podejmą na stadionie Prądniczanki siódmy Górnik Łęczna (wstęp wolny), a rywalki z Olsztyna pojadą na teren piątej APLG Gdańsk.
Zespół UJ Kraków (do końca 2023 roku występował pod nazwą AZS UJ Kraków) powstał w 2010 roku. Dwa lata później awansował do ekstraligi, ale w pierwszym sezonie zaliczył spadek. Do elity wrócił w 2016 roku.