Porażka Cracovii u siebie. Kapitalna akcja i asysta byłego zawodnika Wisły

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Krakowianie nie przełamali się na swoim stadionie, przegrywając 1:2 z Radomiakiem Radom.

Radomiak przyjechał na stadion Cracovii z fatalnymi wspomnieniami. W poprzednim sezonie przegrał przy Kałuży 0:6, kończył mecz bez dwóch zawodników ukaranych czerwonymi kartkami – w tym jednym na samym początku. We wcześniejszych rozgrywkach radomianie ulegli pod Wawelem 0:3, a dodatkowo koszmarnej kontuzji doznał ich zawodnik Francisco Ramos. 8 marca goście odczarowali obiekt pod Wawelem.

Cracovia – Radomiak Radom. Dwa celne strzały, jeden gol

Trener gości zmienił ustawienie, próbując dostosować się do gospodarzy. W trójce środkowych obrońców znalazł się odkurzony Szwajcar Marco Burch, który wiosną zaliczył tylko epizod w Białymstoku, gdzie jego drużyna została rozbita 5:0. Już w 4. minucie przyjezdni mieli wyśmienitą szansę na objęcie prowadzenia. Otar Kakabadze stracił piłkę po rzucie rożnym Cracovii i pod bramkę Sebastiana Madejskiego pomknął Abdoul Tapsoba. Nie zdecydował się sam kończyć ataku, tylko wystawił piłkę przed pole karne do Bruna Jordao, który nawet nie trafił w bramkę. Chyba lepiej zrobiłby, gdyby podawał na prawo do dobrze ustawionego Jana Grzesika.

Jeszcze w pierwszym kwadransie
Mikkel Maigaard oddał jedyny w pierwszej połowie celny strzał Cracovii i cieszył się z szóstego gola w sezonie. Gospodarze mieli aut na wysokości pola karnego, rywal wybił piłkę przed „szesnastkę”, skąd Duńczyk zdecydował się kopnąć bez przyjęcia. Zasłonięty i zaskoczony rykoszetem Maciej Kikolski nie dał rady jej zatrzymać, po odbiciu od jego rąk zatrzepotała w siatce. W doliczonym czasie Madejski świetnie interweniował po główce Paula Henrique.

Niczym Messi

Na wstępie drugiej połowy upiekło się bramkarzowi Radomiaka. Chyba nie widział nadbiegającego Ajdina Hasica i miał olbrzymie szczęście, że nie skończyło się to drugim golem dla krakowian. Po pięciu minutach wyrównał Rafał Wolski. Dobrze grający młodzieżowiec Fabian Bzdyl zaliczył stratę w środku pola, za chwilę piłkę przejął były gracz Wisły i przeprowadził akcję w stylu Lionela Messiego. Rozpędził się, nie udało się go zatrzymac trzem rywalom z pola, a na koniec uderzył po ziemi i nie dał szans bramkarzowi. Wolski czekał na gola od 2 grudnia 2023 roku.

Druga połowa zamieniła się w wymianę ciosów, z większą aktywnością Cracovii w ofensywie, która wiele goli strzela w ostatnich kwadransach spotkań. Tym razem nie udało się przechylić szali zwycięstwa i na trzy punkty u siebie podopieczni Dawida Kroczka czekają od 26 października. Po błędzie Saada Agouzoula, naciskanego przez Filipa Rózgę, szansę miał Ajdin Hasić, ale został zablokowany przez Burcha.

W końcówkach strzelali ostatnio radomianie i znów to zrobili. Dośrodkował Wolski, Renat Dadaszow wygrał pojedynek z fatalnym rezerwowym Bartoszem Biedrzyckim i pokonał Madejskiego głową.

Cracovia – Radomiak Radom 1:2 (1:0)

Bramki: Maigaard (12.) – Wolski (51.), Dadaszow (90.).

Cracovia: Madejski – Jugas, Henriksson, Ghita – Kakabadze, Bzdyl (61. Sokołowski), Maigaard, Olafsson (61. Biedrzycki) – Hasić (84. Minczew), Kallman – van Buren (63. Rózga)

Radomiak: Kikolski – Burch, Agouzoul, Kingue – Grzesik (53. Ouattara), Jordao (74. Capita), Kaput (83. Ramos), Henrique – Alves (54. Dadaszow), Wolski – Tapsoba (74. Donis).

Żółte kartki: Kallman – Tapsoba, Burch.

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom).