Puchar Polski. Cracovia przewrotką dostała się do kolejnej rundy

Daniel Pik, bohater Cracovii

Nierówna murawa i bojowo nastawiony rywal nie zatrzymali Cracovii w drodze po kolejny Puchar Polski. Obrońcy tytułu skromnie pokonali w podstawowym czasie gry Świt Skolwin ze Szczecina i zameldowali się w 1/8 finału.

Trener Michał Probierz nie zlekceważył rywala i nie wystawił rezerwowego składu. W ubiegłym sezonie zwycięzcy trofeum przekonali się, że każde spotkanie jest bardzo trudne, zwłaszcza te z niżej notowanym przeciwnikiem, który dodatkowo się motywuje. Droga do pierwszego Pucharu Polski wiodła przez trzy dogrywki i jedne rzuty karne. Podobnie, od 120 minut walki, zaczęła się obecna edycja, którą Pasy rozpoczęły od pokonania Chrobrego Głogów.

Trzecioligowy Świt ze Skolwina, dzielnicy Szczecina, w swojej grupie zajmuje miejsce w czołówce i ma swój styl – gra piłką po ziemi, buduje akcje od obrony. Przeciwko krakowianom było to niemożliwe, bo trzy poziomy różnicy to dużo. Podopieczni Andrzeja Tychowskiego liczyli więc na szczelną defensywę i szybkie wypady.

Problemy Rupy, przewrotka Pika

Cracovię mieli też zaskoczyć dzięki indywidualnościom i od czasu do czasu udało im się to skutecznie zrobić, zmuszając drużynę z elity do faulu. Prawy obrońca Cornel Rapa mógł w tym meczu zobaczyć drugą żółtą kartkę i osłabić zespół. Probierz wolał dmuchać na zimne i zdjął Rumuna przed ostatnim gwizdkiem.

Starania kopciuszka nie wystarczyły do zdobycia bramki i sprawienia niespodzianki. Tymczasem Cracovia sforsowała obronę gospodarzy w 59. minucie, gdy pod poprzeczkę przewrotką uderzył wprowadzony na drugą połowę Daniel Pik. Młodzieżowiec w tym sezonie występował tylko w rezerwach, które rywalizują na tym samym szczeblu co Świt.

Więcej goli nie padło, w bramce Świtu dobrze spisywał się Przemysław Matłoka, który przy golu Pika nie miał żadnych szans (wcześniej obronił dwa uderzenia). Zdołał za to zatrzymać między innymi Rivaldinha, który w doliczonym czasie powinien podwyższyć rezultat.

Wydarzenie

Przyjazd Cracovii był dla miejscowych historycznym wydarzeniem. Na stadionie zabrakło kibiców gospodarzy, choć niektórzy się nie poddali i zrobili wszystko, by chociaż z daleko zobaczyć rywalizację swojej drużyny z przedstawicielem ekstraklasy. Za pagórku za płotem wzdłuż linii bocznej ustawiło się kilkadziesiąt osób.

Losowanie 1/8 finału odbędzie się po rozegraniu wszystkich spotkań tej rundy. Kolejny etap Pucharu Polski zaplanowany jest na luty przyszłego roku.

 

Świt Skolwin (Szczecin) – Cracovia 0:1 (0:0)

Bramka: Pik (59.).

Świt: Matłoka – Potoczny (78. Żulpo), Baranowski, Bil, Kisły – Nagamtsu, Wojdak, Wojtasiak (60. Mach), Ładziak (78. Filipowicz), Nagórski (66. Krawiec) – Kapelusz.

Cracovia: Niemczycki – Rapa (80. Diego), Szymonowicz, Rodin, Siplak – Zaucha (46. Pik), Sadiković, Fiolić (72. Thiago), Loshaj (57. Dimun) – van Amersfoort – Vestenicky (57. Rivaldinho).

Żołte kartki: Wojdak, Wojtasik, Żulpo – Rapa, Loshaj, Siplak, Rivaldinho.

Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin).

News will be here