Comarch Cracovia wyrównała stan rywalizacji z Energą Toruń w ćwierćfinale hokejowej ekstraligi. W drugim wyjazdowym spotkaniu podopieczni Rudolfa Rohaczka wygrali 2:0.
W rywalizacji trzeciej z szóstą drużyną sezonu zasadniczego pada na razie mało bramek. W pierwszym spotkaniu bramkarze kapitulowali łącznie trzy razy, a w drugiej potyczce krążek dwukrotnie zaskakiwał zawodnika klubu z Torunia. Comarch Cracovia rozstrzygnęła wynik środowego spotkania w ostatniej tercji. Antona Svenson najpierw pokonał Taavi Tiala, a kropkę nad "i" postawił Richard Nejezchleb. Trener gospodarzy próbował jeszcze manewru z wycofaniem bramkarza, ale jego hokeiści nie potrafili sforsować krakowskiej defensywy.– Oba mecze były w naszym wykonaniu równie dobre, ale dziś zabrakło nam szczęścia. Jest 1:1 i będziemy walczyć w Krakowie – powiedział Juryj Czuch, szkoleniowiec Stalowych Pierników.
Opiekun Pasów Rudolf Rohaczek zdecydował się na roszady w składzie, które pomogły wygrać drugie spotkanie. – Cały czas musimy pracować nad skutecznością – nie krył.
Comarch Cracovia wróciła pod Wawel, gdzie w sobotę i niedzielę czekają ją dwa mecze na lodowisku przy ulicy Siedleckiego. – Chcemy wygrać i zakończyć tę rywalizację w Toruniu – zapowiedział Czech.
Wysoka wygrana Unii
W innych parach 1/4 finału drugie zwycięstwo nad Ciarko STS Sanok odnieśli hokeiści GKS-u Tychy. Tym razem beniaminek był bardziej wymagający i mistrzowie Polski zeszli z lodu z wynikiem 3:1. Od efektownego zwycięstwa 8:0 nad GKS-em Katowice walkę o półfinał rozpoczęła Re-Plast Unia Oświęcim. O krok bliżej kolejnej rundy jest także JKH GKS Jastrzębie, który pokonał 2:0 Tauron KH Podhale Nowy Targ.
KH Energa Toruń – Comarch Cracovia 0:2 (0:0, 0:0, 0:2)
Bramki: Tiala (53).), Nejezchleb (56.).
W rywalizacji do czterech zwycięstw: 1:1.
Kolejne mecze: 27 i 28 lutego o godzinie 18.30 w Krakowie.