Wisła czyści szatnię

Michał Mak w meczu derbowym fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Michał Mak jest kolejnym zawodnikiem, który rozstał się tej zimy z Wisłą Kraków.
Michał Mak, razem z bratem bliźniakiem Mateuszem, swoją przygodę z Wisłą zaczął jako junior. W seniorach z białą gwiazdą na piersi miał okazję zagrać dopiero w 2019 roku, kiedy odszedł z Lechii Gdańsk i dołączył do drużyny Macieja Stolarczyka.

Na początku Mak był podstawowym zawodnikiem, ale z czasem był odsuwany na boczny tor (miał również problemy ze zdrowiem) i nie grał. Kwestią czasu były rozstanie, do którego doszło za porozumieniem stron. Skrzydłowy wystąpił w 27 meczach krakowskiego klubu (dwie bramki, sześć asyst). W tym sezonie zagrał tylko w czterech spotkaniach, w tym jednym pod wodzą Petera Hyballi. Nowy szkoleniowiec dał mu szansę od pierwszej minuty przeciwko Legii Warszawa, ale zdjął go już w przerwie.

– Nie rozumiał poleceń dotyczących pressingu – tłumaczył Hyballa.

REKLAMA
REKLAMA


Pożegnania

Mak znalazł już sobie nowego pracodawcę. W środę podpisał półroczną umowę z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna, z opcją przedłużenia o dwa lata. Być może szybko wróci do ekstraklasy, bo jego nowy klub jest w czołówce tabeli na zapleczu ekstraklasy.

Wisła czyści szatnię z zawodników, których w drużynie nie widzi Hyballa. Pod koniec roku z 13-krotnym mistrzem Polski rozstał się Rafał Janicki, a w tym Lukas Klemenz, Dawid Abramowicz i David Niepsuj.