30-letni Michał Fidziukiewicz zamienił trzecioligową Stal Stalowa Wola na drugoligową Garbarnię Kraków. Napastnik podpisał umowę do końca sezonu.
W rundzie jesiennej trener Łukasz Surma podkreślał, że jedną z bolączek jego zespołu jest zła finalizacja akcji. Brązowych nie omijały także problemy zdrowotne napastników, bo kontuzje leczyli Michał Feliks i Artur Balicki. Do tego ten drugi piłkarz, wypożyczony z Wisły Kraków, ma nie zagrać piłkę przez najbliższe 1,5 roku!
Niedawno Polska Agencja Antydopingowa zwiększyła kary dla zawodników, którzy w poprzednim sezonie przyjęli jako zawodnicy Pogoni Siedlce niedozwolone ilości kroplówek z witamin. Balicki i tak został potraktowany łagodnie, bo za współpracę z agencją dwa lata z czteroletniej dyskwalifikacji zostały u niego zawieszone. Jesienią napastnik wrócił na boisko po pół roku przymusowej przerwy, więc pozostało mu jeszcze 18 miesięcy bez treningów i gier z zespołem.
Wobec tych problemów obchodzący w tym roku stulecie klub z Ludwinowa sięgnął po Michała Fidziukiewicza, który jesienią był najlepszym strzelcem trzecioligowej Stali Stalowa Wola. W 22 występach zdobył aż 19 bramek. Nigdyś zapowiadał się za piłkarza mogącego zrobić karierę w ekstraklasie, ale w najwyższej lidze zaliczył tylko dziesięć występów jako piłkarz Jagiellonii Białystok. Sił próbował także poza Polską, na trzecim poziomie w Belgii, gdzie w dwóch sezonach zdobył 34 bramki.
– Liczę, że moja skuteczność ze Stali Stalowa Wola zostanie podtrzymana, a gdy pojawią się trafienia to o zwycięstwa będzie łatwiej. Najważniejsze, abyśmy wygrywali mecze. Na początku muszę poznać drużynę i myślę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej – powiedział w pierwszych słowach po podpisaniu kontraktu Michał Fidziukiewicz.