W tym roku miał już nie zagrać, tymczasem opuścił tylko jedno spotkanie. Angel Rodado, lider strzelców Białej Gwiazdy i czołowy snajper I ligi, będzie mógł wystąpić w piątek w Niecieczy.
Hiszpan ma na koncie dziesięć goli (dziewięć w lidze, jednego w Pucharze Polski) i trzy asysty. Po odejściu Luisa Fernandeza teraz on walczy o tytuł króla strzelców zaplecza ekstraklasy (jednego gola więcej ma Łukasz Sekulski z Wisły Płock), a przede wszystkim o powrót krakowskiego klubu do elity.
Kontuzja Angela Rodado
Wydawało się, że tegoroczne granie Rodado zakończy na wyjazdowym spotkaniu z Lechią Gdańsk. Po nim nastąpiła przerwa reprezentacyjna, w czasie której doznał kontuzji. To był uraz mechaniczny, odniesiony w czasie treningu. 26-latek uszkodził więzadła stawu skokowego, a klub poinformował, że eliminuje go to z gry do końca roku. Rodado nie wystąpił w sparingu z Górnikiem Zabrze, a także w piątek przeciwko GKS-owi Katowice. Jednak przed tą rywalizacją zaczęły się pojawiać nieoficjalnie informacje, że rehabilitacja przebiega bardzo sprawnie i prawdopodobnie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, jeśli chodzi o występy tej jesieni. Od jednego z jego kolegów usłyszeliśmy, że jest wręcz zaskoczony postępem.
Tak też było. – Angel bardzo mocno walczył, by jak najszybciej wrócić do zdrowia. Diagnoza przewidywała dłuższe leczenie, natomiast teraz wygląda to naprawdę bardzo dobrze i cały ten mikrocykl trenował z zespołem z pełnymi obciążeniami. Znajdzie się w „20” meczowej, jest w stu procentach gotowy. Chłopcy przetestowali go na treningach. Noga wytrzymała i to na pewno cieszy, więc czuje pewność i sam rwie się do gry. Pokazuje mocny charakter, widzę, że bardzo chce pomóc zespołowi w tej końcówce – powiedział w środę trener Radosław Sobolewski.
Bez Colleya i Goku?
W piątek o godzinie 20:30 krakowianie zagrają w Niecieczy z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Będzie to ich ostatni wyjazd w 2023 roku. Sobolewski nie będzie mógł wystawić podstawowej pary stoperów, bo za kartki pauzuje Joseph Colley. Partnerem Alan Urygi będzie więc Eneko Satrustegui, ponieważ Igor Łasicki jest przeziębiony. Bardzo niepewny jest występ Goku (uraz mięśnia dwugłowego), zaś Jakub Krzyżanowski nadal zmaga się z problemami gastrycznymi po powrocie z mistrzostw świata w Indonezji. Po urazie jest David Junca, więc na lewej stronie defensywy zobaczymy Dawida Szota.