Cracovia na prowadzeniu

fot. cracovia.pl

Hokeiści Pasów zwyciężyli w Tychach 5:3 i objęli prowadzenie w finale Polskiej Hokej Ligi.

To drugie zwycięstwo z rzędu krakowian, którzy walkę o złoto rozpoczęli od porażki 1:2. W czwartek wyrównali stan rywalizacji na swoim lodowisku (3:1), a w niedzielny wieczór byli lepsi w Tychach (5:3).

Decydująca była druga tercja, w której podopieczni Rudolfa Rohaczka objęli prowadzenie 4:2. Trener podkreślał jednak, że pod koniec pierwszej i na początku drugiej części meczu przewagę mieli tyszanie i udokumentowali ją bramkami.

– Później znów byliśmy lepsi i zdobyliśmy trzy gole. W ostatniej odsłonie staraliśmy się grać przede wszystkim odpowiedzialnie, ale nie uniknęliśmy błędu i po stracie bramki spotkanie stało się dramatycznie. Na szczęście szybko odpowiedzieliśmy i odzyskaliśmy kontrolę nad spotkaniem – mówi czeski szkoleniowiec.

Strzelec dwóch bramek Adam Domogała podkreśla, że kluczem do kolejnego zwycięstwa była jedność Pasów i to, że jeden walczył za drugiego. Mecz numer cztery we wtorek o godzinie 18.15 na lodowisku przy ulicy Siedleckiego.

W sobotę zakończyła się rywalizacja o brązowy medal. Tauron GKS Katowice wygrał u siebie z TatrySki Podhalem Nowy Targ 2:1 i zakończył sezon na najniższym stopniu podium.

GKS Tychy – Comarch Cracovia 3:5 (1:1, 1:3, 1:1)

Bramki: Sykora (20.), Rzeszutko (21.), Bryk (48.) – Kapica (7., 39.), Domogała (29., 40.), Charnaok (51.).

W rywalizacji do cztetech zwycięstw: 2:1 dla Cracovii.

 

 

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej