Nie ma Carlitosa, nie ma goli. Wstydliwa porażka Wisły

fot. Maciej Kozina

Wisła w fatalnym stylu pożegnała się z Pucharem Polski. Choć krakowianie od 33. minuty grali w przewadze, odpadli po bramce obrońcy Korony Kielce - Elhadjiego Pape Diawa w pierwszej części dogrywki. – Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Zabrakło nam determinacji, walki i szybszej gry piłką – mówił po spotkaniu bramkarz Michał Buchalik.

Fatalny występ, mimo sprzyjających okoliczności

W tym meczu wszystko ułożyło się pod Wisłę. Krakowianie na początku prowadzili grę, a później miei jednego zawodnika więcej, bo za faul na Kamilu Wojtkowskim drugą żółtą kartkę obejrzał pomocnik gospodarzy, Jakub Żubrowski.

Biała Gwiazda nie potrafiła jednak wykorzystać sprzyjających okoliczności i w ataku była bezradna. Zimnej krwi zabrakło m.in. debiutującemu napastnikowi z Ukrainy Denysowi Bałaniukowi i Rafałowi Boguskiemu. Spotkanie na stadionie przy Ściegiennego dobitnie pokazało, jak ważny dla zespołu Kiko Ramireza jest Carlitos. Najlepszy strzelec zespołu do Kielc nie pojechał, bo po ostatnim spotkaniu z Piastem Gliwice był trochę poobijany. Martwi jednak kolejny słaby mecz całej drużyny.

Korona objęła prowadzenie na początku dogrywki. Wisła miała więc jeszcze 28 minut, by wyrównać, ale grała słabo, podobnie jak w podstawowych 90 minutach. Po spotkaniu piłkarze ze spuszczonymi głowami musieli tłumaczyć się kibicom, którzy przyjechali do Kielc.

– Jesteśmy smutni i źli. Z tego miejsca chcę przeprosić kibiców, którzy trzymali dzisiaj za nas kciuki. Korona wygrała i awansowała zasłużenie. Z naszej strony pozostaje smutek i złość – mówił trener Kiko Ramirez.

W sobotę znów do Kielc

Rywalem Korony Kielce w ćwierćfinale Pucharu Polski będzie lepszy z pary Cracovia-Zagłębie Lubin. Ten mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 20.45. Z kolei kielczanie i wiślacy ponownie spotkają się w sobotę. O godzinie 20.30, również w Kielcach, powalczą o punkty w 10. kolejce Lotto Ekstraklasy.

Korona Kielce - Wisła Kraków d. 1:0 (0:0)

Bramka: Diaw (92.)

Korona: Gostomski – Rymaniak, Kovaceviź, Diaw, Gardawski – Jukić, Burdenski (46. Możdżeń), Żubrowski, Cvijanović, Kiełb (79. Cebula) – Górski (46. Miś).

Wisła: Buchalik – Cywka, Arsenić, Gonzalez, Sadlok – Boguski (77. Brożek), Basha (84. Llonch), Perez (70. Imaz), Halilović, Wojtkowski – Bałaniuk.

Żółte kartki: Górski, Żubrowski (dwie), Kiełb, Rymaniak, Możdżeń – Perez, Arsenić, Sadlok.

Czerwona kartka: Żubrowski (33., dwie żółte).

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork).

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej