SKWK przejmie biuro prasowe Wisły?

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków

Z kilku źródeł dostaliśmy sygnały o dużych zmianach szykujących się w dziale klubu zajmującym się kontaktami z mediami. Według docierających do nas informacji biuro prasowe mają przejąć osoby związane z kontrowersyjnym Stowarzyszeniem Kibiców Wisły Kraków.

Wypowiedzenie dla rzecznika

W ostatnich miesiącach w klubie z ulicy Reymonta wiele się dzieje. Z funkcją prezesa pożegnał się Robert Gaszyński, a zastąpił go Piotr Dunin-Suligostowski, jednocześnie prezes Towarzystwa Sportowego Wisła. Klubu, w którym kibice i kibole związani ze Stowarzyszeniem Kibiców Wisły Kraków mieli i wciąż mają sporo - a według niektórych osób - najwięcej do powiedzenia. Tak było za prezesury Ludwika Miętty-Mikołajewicza, tak jest za jego następcy. W skład zarządu kiedyś wchodził były prezes SKWK Piotr Wawro, teraz wiceprezesem jest Robert Szymański.

Jedną z pierwszych decyzji nowego zarządu Wisły było nie tylko zatrudnienie trenera Tadeusza Pawłowskiego. Wypowiedzenie umowy o pracę otrzymał Olgierd Ślizień, rzecznik prasowy, który do klubu trafił latem 2015 roku za sprawą Roberta Gaszyńskiego.

Bez odpowiedzi

Kto będzie nowym rzecznikiem Wisły? Nie wiadomo. Klub milczy, prezes nie odbiera telefonu. Wisła nie odpowiedziała również na nasze pytanie zadane mailowo w niedzielę. Zapytaliśmy czy prawdą jest, że z klubem żegna się całe dotychczasowe biuro prasowe oraz czy ich miejsce zajmą osoby ze Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków. Podobne pytanie wysłaliśmy  do SKWK. Również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Dziennikarze na cenzurowanym?

Co może się stać, jeżeli SKWK rzeczywiście przejmie medialną działkę w klubie? Kibole uważają się za jedynych i prawdziwych kibiców, za ludzi, bez których Wisła by nie istniała. Dziennikarzy, którzy w tekstach pozwolą sobie na krytykę haniebnych przyśpiewek czy innych działań, traktują jak największych wrogów. Ludzie SKWK, którzy przejęliby biuro prasowe mogliby na przykład utrudniać krytycznie piszącym dziennikarzom pracę, nie wydawać lub odbierać akredytacje.

– Jeżeli informacje się potwierdzą, to liczę się z tym, że na stadion nie wejdę – mówi nam anonimowo dwóch krakowskich dziennikarzy.

Kibole rosną w siłę

Z kibolami w Wiśle próbował rozprawić się Jacek Bednarz. Jego misja nie powiodła się, bo Bogusław Cupiał - właściciel klubu – zwolnił go pod ich naciskiem. Kibole ogłosili bojkot, nie przychodzili na mecze. Bogusław Cupiał uznał, że lepiej poświęcić Bednarza, a mieć po swojej stronie kiboli. W 2013 roku na swoim sektorze wywiesili wielki transparent z wizerunkiem właściciela i napisem: „Oto kibiców podziękowanie, jesteś jednym z nas i tak pozostanie”.

Po odejściu Jacka Bednarza znów poczuli się pewnie. Wraz z przyjściem nowego prezesa Piotra Dunin-Suligostowskiego, ich zdanie może liczyć się jeszcze bardziej. Przejęcie biura prasowego tylko to potwierdzi.

SKWK często oburza się, że w mediach nie mówi się o ich akcjach, tylko akcentuje się to, co złe. Podkreślamy więc, że świąteczna zbiórka żywności dla Polaków na Kresach, pomoc dzieciom i inne akcje, są jak najbardziej godne pochwał. Nie można jednak nie zauważyć tego, co bulwersuje. SKWK nigdy nie odcięło się od antysemickich opraw czy przyśpiewek podczas meczów, nie potępiło ostrzelania stadionu z restauracji „U Wiślaków”. W grudniu 2014 roku zorganizowało konkurs, w którym rozdawało spraye za kilka tysięcy złotych i zachęcało do „upiększania miasta” kibolskimi graffiti.

Dopiero w środę przed godziną 17 SKWK odpowiedziało na naszego maila: "Nic nam na ten temat nie wiadomo".