II liga: Derby dla Hutnika. Bramkarz znów obronił karnego!

fot. Garbarnia Kraków
Hutnik zrewanżował sie Garbarni za jesienną porażkę 1:2 i u siebie wygrał 2:0. Losy derbów na Suchych Stawach rozstrzygnęły się w drugiej połowie, a kluczowa była interwencja Arkadiusza Leszczyńsiego, który obronił karnego. Gospodarze wygrali trzeci mecz z rzędu i przerwali serię czterech zwycięstw gości.

Brązowi zaczęli dwóch ważnych zawodników - lidera obrony Piotra Stawarczyka i strzelca zwycięsiego gola w ostatnim spotkaniu Abdallaha Hafeza, którzy w derbach musieli pauzowac za żółte kartki. Ten niewątpliwy pech gospodarzy nie skończył się wraz z pierwszym gwizdiem sędziego Leszka Lewandowskiego z Zabrza. W jednej z pierwszych akcji kontuzję odniósł środkowy pomocni Javier Bernal i już w ósmej minucie potrzebna była zmiana.

Garbarnia wyszła żelazną ostatnio jedenastką z Dorianem Frątczakiem, wychowankiem Hutnika, w bramce. Do przerwy spotkanie nie stało na wysokim poziomie, obie drużyny bały sie zaryzyować. Kontrolę zaczęli jednak przejmować goście, którzy oddali kilka strzałów. Najbliżej w 18. minucie był Jakub Kowalski, który z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Obrońca nie ma ostatnio szczęścia. Kilka dni temu, w zaległym spotkaniu z Motorem Lublin, z rzutu karnego uderzył w słupek. Pierwsze uderzenie gospodarzy oglądaliśmy dopiero w 40. minucie, ale próba Filipa Handzlika była bardzo daleka od ideału.

Handzlik nie uniósł ciężaru meczu i w 56. minucie był jednym z trzech zawodników gospodarzy, którzy zostali zmienieni w jednej przerwie. Szybko w sytuacji strzeleckiej znalazł się Kamil Sobala, ale nie zagroził Frątczakowi. Kibice, którzy zgromadzili się poza stadionem, w okolicach zegara, razem z nielicznymi osobami na trybunie, mogli tylko westchnąć. To był krótki fragment, gdy temperatura rywalizacji nieco wzrosła. Minutę wcześniej w sytuacji sam na sam Jakub Górski trafił w boczną siatkę.

To był tylko wstęp do końcówki, która przyniosła emocje i bohaterów.


Ważny gol Kędziory

W poprzednich meczach zespołów Szymona Szydełki i Łukasza Surmy sędziowie dyktowali rzuty karne i nie inaczej było w sobotę na Suchych Stawach. Najpierw "jedenastkę" dla gospodarzy wykorzystał Łukasz Kędziora. Obrońca uniósł presję, zastępując nieobecnego wykonawcę Stawarczyka.

Pięć minuty później mogło być 1:1, jednak kapitalnie w bramce zachował się Arkadiusz Leszczyński, który odbił piłkę zmierzającą z karnego w okolice prawego słupka. Niepocieszonym strzelcem był Michał Fidziukiewicz. To drugi kolejny mecz, w którym 22-latek wybronił karnego i Hutnik zdobył nie jeden, a trzy ważne dla przyszłości w II lidze punty.

2:0 i czerwona kartka

W 87. minucie Garbarnię dobił stoper Tomasz Wojcinowicz, który świetnie uderzył po dośrodkowaniu Dawida Lincy. Chwilę później Brązowi zostali osłabeni przez Michała Rutkowskiego, który obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę za uderzenie rywala.


Hutnik Kraków - Garbarnia Kraków 2:0 (0:0)

Bramki:
Kędziora (73., karny), Wojcinowicz (87.).

Hutnik: Leszczyński - Jaklik, Wojcinowicz, Kędziora - Olszewski, Drąg (56. Jodłowski), Bernal (8. Kieliś), Zmorzyński - Świątek (83. Tetych), Handzlik (56. Linca) - Kitliński (56. Sobala).

Garbarnia: Frątczak - Morys, Rutkowski, Nakrosius, Kowalski - Górski (87. Wacławek), Duda, Kołbon (78. Surma), Marszalik - Feliks (65. Kuczak), Fidziukiewicz. 

Żółte kartki: Drąg, Sobala - Morys, Górski.

Czerwona kartka: Rutkowski (89., uderzenie przeciwnika).

Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze).