Tym razem nie przed Bożym Narodzeniem, a na początku nowego roku zebrała się coraz większa społeczność Juvenii Kraków. W trakcie spotkania najstarszy zawodnik ogłosił, że kończy karierę, ale zamierza jeszcze amatorsko wspomagać drużynę.
Fundamenty sportowe
Gdy za kilka miesięcy zakończy się modernizacja i zespół wróci na swoje boisko (obecnie korzysta z gościnności sąsiada - Zwierzynieckiego) będzie mógł zaoferować lepsze warunki kibicom, którzy coraz chętniej przychodzą na ich spotkania. W listopadzie klub ogłosił powstanie akademii rugby, wraz z firmą HSBC, największym sponsorem rugby na świecie. To pozwala z dużym optymizmem patrzeć w przyszłość. Działacze Juvenii budują fundamenty, by nie odnosić pojedynczych sukcesów, a być silnymi przez lata. Tylko w 2024 roku Juvenia zdobyła mistrzostwo Polski w rugby 7 i wicemistrzostwo Polski w rugby XV juniorów.
Coraz większa rodzina
Prezes Rafał Budka najbardziej cieszy się jednak z innej zmiany. – Cieszę się, że tworzymy taką społeczność wokół Juvenii. Jak pomyślę, co najbardziej się zmieniło w ubiegłym roku, to nasza społeczność klubowa. Staramy się nie mówić w klubie o dawnych czasach, ale było nas bardzo mało – kilkadziesiąt osób. Klub jest coraz większy dzięki ludziom wewnątrz i wokoło. Za to chciałem bardzo serdecznie wszystkim podziękować, za tworzenie Juvenii – powiedział.
Ponad dwie dekady z Juvenią
Młynarz Jerzy Głowacki, rocznik 1987 ogłosił, że już nie będzie tak mocno poświęcał się treningom i meczom. – Natomiast zostanę jeszcze w Juvenii, bo z tego nie da się wyplątać. Zaczynałem w 2002 roku, więc trochę pograłem. Za chwilę będę miał 37 lat, urodził mi się drugi synek i teraz chcę się poświęcić rodzinie – tłumaczył tuż przed wręczeniem pamiątkowej koszulki z autografami kolegów. – To dobry moment, by to ogłosić. Chętnie będę wspierał naszych walecznych Smoków, ale już bardziej amatorsko – zadeklarował.