Dziś, 31 stycznia, miasto ogłosi konkurs na sponsora tytularnego stadionu im. Henryka Reymana, na którym swoje mecze rozgrywa Wisła Kraków. Zespół zadaniowy rozpoczął przygotowania w listopadzie ubiegłego roku – dowiedział się portal LoveKraków.pl.
Konkurs na sponsora tytularnego stadionu Wisły
Kiedy w październiku dopytywaliśmy o szczegóły, miejska jednostka poinformowała nas, że nadal trwają przygotowania. Udało się je zakończyć i konkurs zostanie ogłoszony w środę 31 stycznia.
– Zespół zadaniowy przystąpił do prac nad konkursem w listopadzie 2023 roku. Biorąc pod uwagę przerwę świąteczną i inne pilne zobowiązania, praca zespołu trwała dwa miesiące. W celu rzetelnego przygotowania konkursu należało na początku przeprowadzić badania benchmarkingowe, a następnie audyt nośników i świadczeń, które gmina może zaoferować przyszłemu sponsorowi. Szczegółowego wyjaśnienia dotyczyły również kwestie dotyczące brandingu (ze względu na przepisy prawa lokalnego). Ponadto, prowadzone były rozmowy z klubem w w sprawie optymalnej formuły współpracy w poszukiwaniu sponosora. Ostatni etap to procedury urzędowe – zarządzenie, pełnomocnictwa itd. – mówi LoveKraków.pl Anna Nowosielska, kierownik działu komunikacji w ZIS.
Szczegóły konkursu będą znane po ogłoszeniu w Biuletynie Informacji Publicznej. Jeżeli poszukiwania zakończą się sukcesem, stadion w końcu może zacznie na siebie zarabiać. W 2022 roku (ostatnie dostępne dane) do jego utrzymania trzeba było dopłacić 400 tys. zł. W poprzednich latach deficyt był większy.
Jak sponsora szukali
To nie pierwsza próba skomercjalizowania nazwy stadionu przy ulicy Reymonta. Teraz urzędnicy liczą, że poszukiwania ułatwi zakończony remont m.in. fasady areny przed igrzyskami europejskimi. Po przeprowadzonych pracach za niespełna 110 mln, głównie z dotacji rządowej, największy krakowski stadion jest mniej energochłonny i przyjemniejszy w odbiorze.
Po raz pierwszy miasto ogłosiło konkurs na sponsora tytularnego stadionu Wisły w 2011 roku. „Sponsor tytularny będzie uprawniony do umieszczenia nazwy firmy w oficjalnej nazwie stadionu, wykorzystania jego wizerunku i nazwy, korzystania ze stadionu w ramach przyznanego pakietu praw reklamowych i komercyjnych” – brzmiało ogłoszenie. Media informowały, że za kilka lat takiej promocji marki miasto oczekiwało od kontrahenta co najmniej 30 mln zł. Jedną z osób odpowiedzialnych za kontakt z uczestnikami była Marzena S., radca prawny, która pracowała w urzędzie. W 2016 roku została prezesem Wisły, obecnie z innymi osobami czeka na proces w sprawie wyprowadzania pieniędzy ze spółki.
Temat wrócił w 2013 roku, gdy zapadła decyzja, że Wisła nie będzie już operatorem stadionu. „Nadto ZIS, przy wsparciu i współdziałaniu Wisły Kraków, będzie czynić starania o pozyskanie sponsora strategicznego stadionu w zamian za przekazanie prawa do jego nazwy, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie regulacjami. Strony dołożą wszelkich starań, by ożywić działalność sportową i kulturalną na tym stadionie” – brzmiał fragment wspólnego stanowiska gminy i klubu z lipca 2013.