Podopieczni Mariusza Jopa popełnili jeden poważny błąd, ale rywale mieli ich znacznie więcej. Biała Gwiazda pokonała na wyjeździe Stal Stalowa Wola 5:1.
Stal nie mogła skorzystać z napastnika Kacpra Chełmeckiego, wypożyczonego z drużyny Białej Gwiazdy, ponieważ nie zdecydowała się zapłacić wpisanych do umowy między klubami 100 tysięcy złotych. Mimo to w zespole gospodarzy można było znaleźć wiele innych krakowskich wątków. W wyjściowym składzie wyszło czterech byłych piłkarzy Cracovii i dwóch z nich popełniło błędy w akcji, która dała Wiśle prowadzenie. Angel Baena uciekł Patrykowi Zausze, a Adam Wilk niepotrzebnie wyszedł z bramki i został przelobowany. Hiszpan otrzymał piłkę od Bartosza Jarocha, który pośliznął się, ale dobrze zaadresował prostopadłe podanie.
Dla Stali był to niespodziewany cios, ponieważ w pierwszym kwadransie nie pozwalała Wiśle na wiele, częściej przebywała na jej połowie. Beniaminek szybko odpowiedział po stałym fragmencie. Zaucha zrehabilitował się za złe ustawienie w obronie i świetnie dośrodkował lewą nogą. Gracze Wisły z pola i bramkarz zlekceważyli to zagranie, będąc przekonanymi, że za chwilę zaczną atak pozycyjny. Tymczasem piłkę sięgnął wbiegający z prawej Łukasz Furtak i z ostrego kąta zmieścił ja między słupkiem a Patrykiem Letkiewiczem.
Olivier Sukiennicki strzelił swojej byłej drużynie
Na stare śmieci wrócił Olivier Sukiennicki, który latem został wykupiony ze Stali. Ponownie zastępował Marca Carbo, który jednak nie zdążył się wykurować na wyjazd do Stalowej Woli. Po błędzie Furtaka pod swoją bramką i zagraniu pomocnika świetną szansę miał Tamas Kiss, jednak nie trafił. Końcówka pierwszej połowy należała do krakowian. W półtorej minuty dołożyli dwa kolejne gole z wydatną pomocą Stali. Po rożnym głową uderzył Mariusz Kutwa i Wilk sobie poradził, ale potem nieszczęśliwie odbił piłke kolanem i wpakował do siatki. Z kolei po strzale Sukiennickiego z „szesnastki” bramkarza zmylił rykoszet. Pomocnik nie okazywał radości po zdobyczy przeciwko byłemu klubowi. W doliczonym czasie gospodarze mogli zmniejszyć stratę – były zawodnik Wisły Kamil Wojtkowski przedarł się lewą stroną, Alan Uryga przeciął jego podanie i zagrał pod nogi Joao Tavaresa, który jednak nie trafił w bramkę.
Cała połowa dla Dudy. Dwóch wykartkowanych
Za tydzień jest kolejna przerwa reprezentacyjna, ale nie dla wszystkich. Wiślacy odrobią kolejne zaległości i w sobotę będą rywalizować w Głogowie. Przeciwko Chrobremu ze względu na cztery żółte kartki nie zagrają Kiss i Sukiennicki. Obejrzeli je przed przerwą, więc na drugą nie wyszli. Jednym ze zmienników był Kacper Duda, który po symbolicznym powrocie po urazie przeciwko GKS-owi Tychy, teraz dostał znacznie więcej czasu. Młodzieżowiec szybko mógł zaliczyć asystę. Miał przechwyt w środku pola i podał do Angela Rodado, ale najlepszy strzelec tym razem chybił. Dudy w Głogowie nie zobaczymy, ponieważ wylatuje do Hiszpanii na towarzyskie spotkanie młodzieżówki z Islandią.
Debiut Macieja Kuziemki
Stalówka starała się powalczyć z faworytem, ale nie da się tego zrobić, gdy popełnia się tyle błędów. Gospodarze de facto podarowali przyjezdnym czwartego gola, nie popisali się Bartosz Pioterczak, a zwłaszcza Bartłomiej Kukułowicz. Po stracie w rolach głównych wystąpili dogrywający Łukasz Zwoliński i kończący szybką kontrę Jesus Alfaro. Trener Mariusz Jop wykorzystał wysokie prowadzenie i dał zadebiutować młodemu napastnikowi. Rodado zmienił 18-letni Maciej Kuziemka, strzelec pięciu goli w trzecioligowych rezerwach.
Stal Stalowa Wola – Wisła Kraków 1:5 (1:3)
Bramki: Furtak (22.) – Baena (16.), Wilk (39., samobójcza), Sukiennicki (40.), Alfaro (56.), Zwoliński (84.).
Stal: Wilk – Kukułowicz, Banach, Furtak – Urban (61. Ruszel), Mydlarz, Wojtkowski (61. Górski), Zaucha – Tavares (61. Lelek), Pchełka (46. Pioterczak) – Strózik (89. Łącki).
Wisła: Letkiewicz – Jaroch, Uryga, Kutwa, Mikulec – Sukiennicki (46. Duda), Igbekeme (77. Kiakos) – Baena (73. Gogół), Rodado (73. Kuziemka), Kiss (46. Alfaro) – Zwoliński.
Żółte kartki: Wojtkowski, Urban, Ruszel – Sukiennicki, Kiss, Uryga, Zwoliński.
Sędziował Piotr Urban (Warszawa).