Prezes Wisły Kraków komentuje skandaliczną oprawę

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

To nie był udany mecz dla Białej Gwiazdy. Bartosz Jaroch szybko osłabił zespół, Alvaro Raton ma na koncie trzeciego gola, nie popisali się też kibice. Efekt? Porażka 1:3 z Motorem Lublin i wypadnięcie poza strefę barażową, na siódme miejsce.

Niespełna sześć minut przebywał na boisku prawy obrońca Wisły, który zosotał wyrzucony za faul po interwencji VAR-u. Jak ocenia sytuację, w której poszkodowany był Kacper Wełniak? – Nadepnąłem go, ale nie mi oceniać, czy to było zagranie na czerwoną kartkę. Na boisku nie czułem, że ją dostanę. Zostałem w szatni do końca i oglądałem mecz w telefonie – powiedział 29-letni zawodnik.

O ocenę sytuacji proszeni byli również Albert Rude i prezes Jarosław Królewski. – Moja opinia w tym momencie mało znaczy, bo to decyzja sędziego, ale dostał kartkę próbując zagrywać piłkę. Na pewno nie szukamy wymówek – powiedział trener. – Kartka na pewno ustawiła mecz. Nie wiem, czy była prawidłowa, czy nie, bo nie miałem okazji oglądać powtórki. Zawodnikom starczyło sił na jedną połowę, w drugiej także błędy indywidualne miały wpływ na naszą motywację – uważa prezes.

– Chwała chłopakom, że próbowali. W pierwszej połowie wyglądali nieźle, ale musieli grać w dziesięciu przez 90 minut, bo popełniłem błąd – mówił ze spuszczoną głową Jaroch.

Motor wyprzedził Wisłę i wypadła ona z pierwszej szóstki. Oznacza to, że szanse na awans z miejsc 1-2 zmalały praktycznie do zera, a o baraże wcale nie będzie łatwo. – Jeżeli chcemy grać w ekstraklasie, to musimy to dźwignąć przez baraże czy bezpośredni awans, który nam się oddalił – komentuje Królewski.

Oprawa kibiców Wisły w meczu z Motorem. Królewski komentuje

Sternika Białej Gwiazdy poprosiliśmy także o skandaliczną oprawę kibiców zasiadających za bramką, na sektorze C. Nawiązali oni do bajki o Koziołku Matołku. Kat z białą gwiazdą (nawiązanie do szymbolu Wisły) goni na nim z siekierą Koziołka Matołka w barwach Motoru. – Tak głęboko jej jeszcze nie analizowałem – odpowiedział wymijająco Królewski. Po czym przypomniał, że kibice Wisły są jej przewagą, a nie mogą wspierać zespołu w 17 wyjazdowych spotkaniach tego sezonu, bo są bojkotowani przez innych fanów. Na ich dyktat zgadzają się kluby, które szukają powodów, by wiślaków nie wpuścić.

Nie ma jednak wątpliwości, że niedzielna oprawa fanow Wisły, wszystkim, nie tylko tym z sektora C, nie pomoże w walce o możliwość dopingowania zespołu na wyjazdach.


Aktualności

Pokaż więcej