Krakowska drużyna nie przegrała na stadionie w Lubinie od ponad ośmiu lat. – Być może nam taki styl pasuje – mówi o grze najbliższego przeciwnika trener Cracovii.
Zagłębie Lubin – Cracovia. Zapowiedź
W ostatniej kolejce rywale Cracovii przegrali z Lechem w Poznaniu 0:2. Podopieczni Waldemara Fornalika źle weszli w spotkanie, tracąc gola już w 3. minucie. Stadion przy Bułgarskiej jest trudnym terenem, w tym sezonie punkty zdobyły tam tylko cztery drużyny przyjezdne. – Taki jest urok pierwszych spotkań. Nie powiedziałbym, że Zagłębie wyszło przestraszone, bo to doświadczony zespół, który grał nie takie mecze. Bardziej byli zdekoncentrowani, szybko stracili gola, a w Poznaniu trudno się odrabia straty. W czasie obozu mieszkaliśmy z nimi w jednym hotelu i bacznie się sobie przyglądaliśmy. U nich też są dwie pauzy za kartki, skład ulegnie lekkiemu retuszowi – mówi Zieliński.
W zespole gospodarzy za cztery żółte kartki nie zagrają obrońca Bartosz Kopacz i pomocnik Marko Poletanović. W Cracovii w porównaniu z ostatnim spotkaniem zabraknie obrońców Virgila Ghity i Andreasa Skovgaarda oraz najprawdopodobniej kontuzjowanego pomocnika Patryka Sokołowskiego. Debiut w pierwszym składzie gości czeka Eneo Bitriego, który z Radomiakiem miał 45-minutowe przetarcie. – Nie miałem żadnych obaw w momencie jego przyjścia. Bardzo szybko „łapie” taktyczne niuanse i dobrze czyta grę. Wszedł do zespołu bezinwazyjnie, zagrał bardzo poprawnie – podkreśla Zieliński, który nie kryje, że Albańczyk był ściągany z myślą o grze w podstawowym składzie – podkreśla trener.
Specyficzny przebieg
W 11. drużynie ekstrakalsy mają świadomość, że tak efektowne wygrane, jak przed tygodniem, nie zdarzają się często. W tym spotkaniu Cracovia zamieniła na gole sześć z ośmiu celnych strzałów. Często trenerzy są zadowoleni, gdy drużyna wykorzystuje 50 procent sytuacji. – Trzy bramki zdobyliśmy po trzech strzałach z dystansu. Uderzaliśmy, daliśmy szanse popełnić błąd. Zdaję sobie sprawę, że mecz miał specyficzny przebieg, może już takiego nie będzie [czerwona kartka w 2. minucie – przyp. red.]. Graliśmy z przewagą jednego zawodnika i nie wyciągałbym wniosków, że skuteczność była wspaniała. Fajnie się to układało, ale poczekajmy na dalszy rozwój ligi – kończy szkoleniowiec.