Cracovia najlepsza na wyjazdach, Kallman już za plecami najlepszego strzelca!

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Sędzia meczu Lechia Gdańsk – Cracovia pokazał dwie czerwone kartki, ale tę dla gracza gości anulował. Pasy wygrały nad morzem 2:1 po drugim z rzędu dublecie Benjamina Kallmana.

Krakowianie są na takim etapie sezonu, że kolejno mierzą się z wszystkimi beniaminkami. Po rozbiciu 6:2 Motoru Lublin, komplet punktów zdobyli także z Lechią Gdańsk (2:1), a 9 listopada podejmą GKS Katowice.

Po 14. kolejkach podopieczni Dawida Kroczka są najlepiej punktującym zespołem na wyjazdach. Ich bilans to sześć zwycięstw i porażka z Radomiakiem Radom ostatniego dnia sierpnia. W niedzielę byli lepsi od Lechii, która ma problemy kadrowe. Na ostatnim treningu gospodarze mieli do dyspozycji zaledwie 15 piłkarzy i do gierek byli włączani członkowie sztabu.

Cracovia wygrała w Gdańsku. Nie chcieli stracić pierwsi

– Za nami bardzo ciężki mecz, na bardzo trudnym terenie. Pomimo objęcia prowadzenia, strzelenie drugiej bramki i gry z przewagą jednego zawodnika, to spotkanie naprawdę nie należało do łatwych. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni z tego, że w początkowej fazie strzeliliśmy bramkę. Był to dla nas priorytet, bo ostatnio w pierwszych 15 minutach sporo traciliśmy – tłumaczy trener Dawid Kroczek

W 3. minucie Tomasz Neugebauer zagrał ręką w polu karnym i niedługo z 11 metrów bramkarza pewnie pokonał Benjamin Kallman. Lechia odpowiedziała 20 minut później rajdem i strzałem Maksyma Chłania, ale świetnie w bramce interweniował Henrich Ravas, który ostatniego występu, mimo wygranej, nie mógł zaliczyć do dobrych. Jeszcze przed przerwą czerwoną kartkę obejrzał Conrado. Bez pardonu zaatakował na środku boiska Patryka Sokołowskiego, a była to już jego druga żółta. Niedługo fiński napastnik zaliczył dziewiąte trafienie w sezonie, czym zbliżył się do lidera, Leandro Rochy z Radomiaka (10). Kallman wykorzystał błąd gdańszczan na własnej połowie i wywalczył piłkę, a potem z niezwykłą gracją wykończył kontratak po długim zagraniu Ajdina Hasicia, trącając futbolówkę obok bramkarza.

Anulowana czerwona kartka Sokołowskiego

Osłabiony beniaminek nie rezygnował z próby zdobycia kontaktowej bramki. Siły mogły się wyrównać się w 60. minucie, kiedy Iwan Żelizko zagrał prostopadle do Bogdana Wjunnyka, a Ukraińca powstrzymywał Sokołowski. Pomocnik z konieczności został przesunięty na środek obrony, bo urazu nabawił się Virgil Ghita. Obaj zawodnicy ciągnęli się za stroje, ale sędzia z boiska pokazał pomocnikowi Pasów czerwoną kartkę. Oglądając powtórki doszedł do właściwego wniosku, że się pospieszył z wymierzeniem tak surowej kary. Anulował wykluczenie i goście nadal mieli liczebną przewagę.

Mimo to, nie uchronili się przed stratą gola. Pięć minut po wejściu na murawę Bujar Pllana uderzył z pola karnego po zagraniu z rożnego Rifeta Kapicia. Asystujący miał potem jeszcze okazję na doprowadzenia do remisu, ale ponownie bardzo dobrze spisał się bramkarz Pasów. – Druga połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu – przyznał przed klubową kamerą Kallman. – To był dla nas bardzo trudny mecz i trzeba nam oddać, że potrafiliśmy powalczyć. Musimy się cieszyć z trzech punktów – podkreślił napastnik.

Kontuzja Ghity

Wszystkich sympatyzujących z Cracovią martwi kontuzja Ghity, bo to już trzeci środkowy obrońca, który ma problemy zdrowotne w ostatnich tygodniach. Do kadry nie wrócił jeszcze Jakub Jugas, a Kamil Glik będzie pauzował jeszcze kilka miesięcy. Kibiców nieco uspokoiła pomeczowa informacja trenera. Kroczek stwierdził, że kontuzja Rumuna nie jest poważna i mógłby zagrać „na siłę”, ale sztab chciał go oszczędzić ze względu na trudną sytuację w defensywie. Więcej będzie wiadomo po badaniach.

Lechia Gdańsk – Cracovia 1:2 (0:2)

Bramki: Pllana (77.) – Kallman (4., karny, 44.).

Lechia: Sarnawskyj – Piła, Chindris (72. Sezonienko), Olsson, Conrado – Żelizko – Wójtowicz (72. Pllana), Kapić, Neugebauer (42. Kałahur), Chłań (88. Carenko) – Wjunnyk.

Cracovia: Ravas – Ghita (9. Atanasov, 81. Biedrzycki), Hoskonen, Skovgaard – Kakabadze, Maigaard, Sokołowski, Olafsson – Rózga (72. Bochnak), Hasić (81. Al-Ammari) – Kallman

Żółte kartki: Conrado, Żelizko, Chindris, Pllana, Wjunnyk – Sokołowski, Ravas.

Sędziował Patryk Gryckiewicz (Toruń).