„Galacticos” Ekstraligi za mocni dla krakowskiej Juvenii

fot. Grzegorz Wajda

Juvenia Kraków przegrała u siebie z Awentą Pogoń Siedlce aż 6:64 w meczu 15. kolejki Ekstraligi rugby.

Przed meczem wszystko w zasadzie przemawiało za gośćmi z Siedlec. Awenta Pogoń ma w składzie kilkunastu aktualnych i byłych reprezentantów Polski. Tym razem, w pierwszym składzie wybiegło ich ośmiu. W tabeli Pogoń jest liderem i tej wiosny pokonała już wszystkich pretendentów do mistrzostwa.

Ekipa z Mazowsza może wystawić dwa równe składy, więc jej zmiennicy potrafią przyspieszyć grę i przeważyć szalę zwycięstwa. Mimo to Juvenia wybiegła w niedzielę z twardym zamiarem postawienia się pretendentom do mistrzostwa i momentami radziła sobie naprawdę dobrze.

Pierwszy kwadrans meczu należał zdecydowanie do gości, którzy szybko wyszli na prowadzenie. Na polu punktowym zameldował się debiutujący w polskiej lidze Samoańczyk Iese Leota. Niedługo potem padły kolejne dwa przyłożenia (Łukasz Korneć i Vaha Halaifonua). Od tego momentu stery w meczu przejęła jednak Juvenia.

Smoki pomimo błędów, dominowały terytorialnie i wyprowadzały groźne ataki, które niestety nie kończyły się na polu punktowym.

Jedyna zdobycz z pierwszej połowy to rzut karny wykorzystany przez Riaana van Zyla i robiący wrażenie drop goal z 40 metrów Austina van Heerdena. Pogoń odpowiedziała jeszcze przed przerwą czwartym przyłożeniem, na które zapracowali bracia Nowiccy i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 6:26.

Druga odsłona należała już w całości do liderów tabeli. Smoki miały zrywy i „momenty”, ale to było zdecydowanie za mało, by zagrozić rywalom. Co więcej po wprowadzeniu zmian Pogoń przyspieszyła i w ostatnich dwudziestu minutach zaczęła seryjnie zdobywać przyłożenia, rozciągając grę i gubiąc dobrze dotąd zorganizowaną defensywę gospodarzy. Ostatecznie podopieczni Łukasza Nowosza potwierdzili mistrzowskie ambicje, wywożąc z Krakowa zwycięstwo 64:6.

– Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Momentami pokazaliśmy co możemy zrobić, co potrafimy stworzyć, ale fizyczna gra Pogoni w pewnym momencie nas wymęczyła, a oni wtedy przyspieszyli – podsumował trener Ciaran Hearn.

Trener Ciaran Hearn podkreślił, że w meczach z takimi zespołami jego drużyna nie może odpuszczać w żadnej fazie gry, ponieważ oznacza to natychmiastową karę w postaci straty punktów – co, jak zaznaczył, miało miejsce także w tym przypadku. Dodał, że zespół musi skupić się na pozytywach z tego spotkania i wybrać trzy elementy, które należy poprawić przed dwoma ostatnimi meczami ligowymi Juvenii.

. W sobotę 17 maja Smoki zmierzą się na wyjeździe z Edach Budowlanymi Lublin, a sezon zakończą 1 czerwca w Krakowie meczem z Life Style Catering Arką Gdynia.

Juvenia Kraków – Awenta Pogoń Siedlce 6:64 (6:26)
Juvenia: Riaan van Zyl 3, Austin van Heerden 3.
Pogoń: Nkululeko Ndlovu 19, Krystian Olejek 10, Aleksander Nowicki 5, Vaha Halaifonua 5, Iese Leota 5, Łukasz Korneć 5, Martin Mangogo 5, Adrian Chróściel 5. 
Żółte kartki: Uzukhanye Nohe (Juvenia), Bercho Botha (Pogoń)

Juvenia: Marcin Siemaszko (66’ Bartłomiej Skoczeń), Andrii Matsiuk (54’ Patryk Nowicki), Peet Vorster (50’ Norbert Zastawnik), Kacper Wiśniewski, MJ Atkinson, Marcin Morus, Artur Kliś, Uzukhanye Nohe (56’ Tomir Wiertek), Riaan van Zyl (66’ Mikołaj Wieczorkowski), Austin van Heerden, Patryk Sakwa, Mateusz Polakiewicz (64’ Artur Polgun), Michał Jurczyński, Oliwer Bydłoń (64’ Maciej Antczak), Andrii Lavtakov (66’ Hubert Kisiel).