Cracovia opuściła ostatnie miejsce. Kibice zadowoleni po zwycięstwie

fot. TerazPasy.pl
Przełamanie zespołu Michała Probierza przed własną publicznością. Cracovia odnotowała pierwsze zwycięstwo w sezonie, pokonując 2:1 Jagiellonię Białystok.

ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA DZIĘKI URPZEJMOŚCI SERWISU TERAZPASY.PL


Był to pierwszy mecz wyjazdowy zespołu z Białegostoku i ich druga porażka z rzędu. Z kolei krakowianie zainkasowali komplet punktów po niezłej grze. Pierwszy raz w tym sezonie objęli prowadzenie i zdobyli dwie bramki.

Aktywny Alvarez

Gospodarze zaczęli zdecydowanie odważniej i szybko mogli się cieszyć z gola. Nie minął kwadrans, a sam na sam z Pavelsem Steinborsem stanął Marcos Alvarez, który do przerwy oddał trzy groźne uderzenia. Wydawało się, że po podaniu Michala Siplaka i wejściu w polu karnym musi trafić, ale uderzył w lewą nogę bramkarza. Najprostsze sytuacje częśto stają się tymi najtrudniejszymi.

W doliczonym czasie niemieckiego napastnika sfaulował w „szesnastce” Israel Puerto, który wrócił do gry po kontuzji i był jednym z pięciu nowych zawodników w składzie po niespodziewanej porażce Jagiellonii z Górnikiem Zabrze. Alvarez nie mógł wykonać rzutu karnego, bo po starciu z przeciwnikiem potrzebował pomocy i opuścił boisko. Gdy Pelle van Amersfoort z precyzją skierował piłkę w lewy dolny róg bramkarza, piłkarz z numerem 9 stał tuż za linią z grymasem bólu na twarzy.

Nie był to jego jedyny bolesny moment w tym meczu, ale wytrwał na boisku 74 minuty. Po przerwie Pasy wyprowadziły zabójczą kontrę, a Alvarez nie okazał się samolubem i podał do lepiej ustawionego Sergiu Hanki. Rumun został trzecim piłkarzem Cracovii, który zdobył w tym sezonie bramkę (po van Amersfoorcie, który ma dwie, i Alvarezie).

Imaz odpowiedział tylko raz

Ireneusz Mamrot po porażce z zabrzanami posadził na ławce Xaviera Dziekońskiego i wystawił Steinborsa, zaś Michał Probierz ponownie dał szansę Lukasowi Hrosso, broniącemu w dwóch pierwszych meczach. Słowak spisywał się bez zarzutu, obronił kilka uderzeń i miał szczęście przy rykoszetach. W 69. minucie odbił piłkę uderzoną z pola karnego przez Fedora Czernycha, ale przy dobitce Jesusa Imaza był bezradny.

Nie byłoby tej ładnej akcji gości, gdyby nie najpierw bezsensowne wybicie nieatakowanego Kamila Pestki na 30. metr, a potem brak ataku na Czernycha. Lewy obrońca, któremu brakuje meczów po bardzo długim leczeniu kontuzji, był bliski zrehabilitowania się w ofensywie. Jego mocne uderzenie z 20 metrów odbiło się, niestety, od słupka.


Wynik "na styku" sprawił, że emocje były do ostatniego gwizdka sędziego Tomasza Kwiatkowskiego. W 92. minucie Imaz mógł wyrównać, jednak uderzył wysoko nad bramką. W sobotę – Cracovia Pany!

Cracovia – Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)

Bramki: van Amersfoort (45.), Hanca (62.) – Imaz (69).

Cracovia: Hrosso – Rapa, Rodin, Jugas, Pestka (87. Rocha) – Lusiusz – Hanca (88. Kanach), Knap (74. Loshaj), van Amersfoort, Siplak (67. Zaucha) – Alvarez (74. Rivaldinho).

Jagiellonia: Steinbors – Kwiecień (66. Tiru), Augustyn , Puerto – Tabiś (46. Struski), Romanczuk, Pospisil (88. Mystkowski), Nastić (88. Toporkiewicz) – Prikryl, Imaz – Trubeha (66. Czernych).

Żółte kartki: Knap, Alvarez, Rodin – Tabiś, Kwiecień, Romanczuk, Augustyn.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).