Dawid Kroczek zapowiada zmiany w składzie na piątkowy (14.03, godz. 20.30) mecz z Pogonią w Szczecinie. Będzie to starcie sąsiadów w tabeli.
Pogoń – Cracovia. Szukanie skutecznych rozwiązań
Z czego wzięły się problemy w ofensywie? – Było zbyt mało pojedynków i z bocznych sektorów boiska nie stwarzaliśmy przewagi. Jeżeli pojedynek jest wygrany, to kolejny zawodnik rywala musi zareagować i wtedy jest więcej miejsca w polu karnym. Do tego zbyt długo i pasywnie poczynaliśmy na połowie rywala i w środku boiska. Było sporo gry w poprzek, a mniej do przodu. Zbyt mała była intensywność i nastawianie na grę do przodu – wyjaśnia trener Pasów.
Szkoleniowiec może szukać nowych pomysłów. Innym rozwiązaniem jest ich połączenie z daniem szansy pozostałym piłkarzom. W Szczecinie można spodziewać się zmian w jedenastce. – Szukamy skutecznych rozwiązań. Nie możemy tkwić w tym samym i oczekiwać innych rezultatów. Skuteczność jest najważniejsza i jeśli jej nie było, to musimy ten obszar poprawić. Szukamy rozwiązań, które ożywią grę. Należy pamiętać, że jeżeli tworzymy mniej sytuacji, to nie wynika to tylko z faktu, że gorzej gra tylko linia ataku, ale też ci, którzy grają za nią. Oni muszą otwierać drogę do bramki. Plasujemy się w górnej części tabeli, ale to dla nas mało. Jesteśmy głodni, chcemy wygrywać mecze – podkreśla Kroczek.
Samolotem przez Warszawę
Do dalekiego Szczecina Cracovia często jechała dużo wcześniej, zatrzymując się po drodze w Opalenicy, gdzie zespół spał i trenował. Tym razem klub inaczej zorganizował wyjazd. Postawiono na drogę lotniczą, z przesiadką w Warszawie.
Pogoń zajmuje piąte miejsce i ma 40 punktów. Rok zaczęła mocno, od czterech zwycięstw w ekstraklasie i awansu do półfinału Pucharu Polski. Ostatnio Portowcy nieco zwolnili, przegrali z Lechem Poznań i zremisowali ze Śląskiem Wrocław. Szósta w tabeli Cracovia traci do rywali dwa punkty. Szczecinianie na własnym boisku zdobyli 28 z 36 możliwych punktów. Z kolei krakowianie dobrze radzą sobie na wyjazdach. Ich łupem padło 23 z 31 punktów.