W ekstraklasowych derbach Małopolski (niedziela, godz. 12:30) Cracovia zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Gospodarzem meczu dwóch drużyn, rozgrywających swoje domowe mecze na stadionie przy Kałuży, będą Pasy.
Oba zespoły będą chciały w sobotę pójść za ciosem po udanych meczach. Puszcza ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową i wydostała się z niej dzięki zwycięstwu 2:1 nad Lechem Poznań i porażce Korony Kielce.
Cracovia była skazywana na porażkę, ale w debiucie trenera Dawida Kroczka, pokonała 3:1 lidera Jagiellonię Białystok.
35-letni trener prowadzi drużynę w duecie z Tomaszem Jasikiem i jak zapowiedział prezes Mateusz Dróżdż, może zostać na ławce Cracovii na dłużej, niż tylko do końca sezonu. Drużyna Pasów musi jednak utrzymać się w ekstraklasie - to cel minimum.
Stały fragment gry, „bum” i gol
Po 28 kolejkach piłkarze z Niepołomic dali się poznać w ekstraklasie szczególnie ze swoich świetnie dopracowanych stałych fragmentów gry. Mimo to cały czas potrafią zaskakiwać swoich przeciwników po dalekich wrzutach z autu, dośrodkowaniach z rzutu rożnego, czy rzutów wolnych.
Tak też strzelali gole Lechowi. Rywali zaskoczył dodatkowy mur ustawiony przed wolnym, z którego piłkarze Puszczy rozbiegli się w pole karne, a Artur Craciun zdobył gola głową.
– Przecierałem oczy ze zdumienia – nie ukrywał na spotkaniu z dziennikarzami prezes Cracovii Mateusz Dróżdż.
– Trener daje sygnał, „bum” i gol, potem znów patrzę, kolejny stały fragment, a piłkarz Lecha wybija piłkę z linii. Na trybunach będzie święto związane z regionem, z Małopolską, ale na boisku nikt nie będzie odstawiał nogi – mówił szef Pasów.
Trener Pasów Dawid Kroczek przypomniał, że przed jego przyjściem do Cracovii, Pasy były w czołówce ligi, jeśli chodzi o gole po stałych fragmentach gry. – To w naszej drużynie też funkcjonowało dobrze. Mamy rozwiązania w swoim repertuarze, ale też swoje pomysły w ofensywie – mówi nowy trener Cracovii.
Mecz „o sto punktów”
Cracovia zagra bez podstawowych obrońców Andreasa Skovgaarda i Otara Kakabadze, którzy pauzują za żółte kartki. Z tego samego powodu w zespole z Niepołomic zabraknie Jakuba Serafina.
– To będzie dla nas mecz o „sto punktów” – stwierdził prezes Cracovii.
Puszcza przy Kałuży? „Trudny widok”
Przed niedzielnym meczem Mateusz Dróżdż ogłosił, że Puszcza będzie grała przy Kałuży najdłużej do grudnia. – Później Puszczy na stadionie Cracovii nie będzie, to decyzja podjęta po mojej obserwacji – zakomunikował prezes Pasów.
Szef Cracovii zgodził się wcześniej na przedłużenie umowy między klubami, która pierwotnie obowiązywała do końca obecnego sezonu. Wszystko zależy oczywiście od tego, czy obie drużyny utrzymają się w ekstraklasie.
– Musimy w piłce sobie pomagać, doceniać to, co władze Puszczy zrobiły, bo jestem pod dużym wrażeniem, ale jak chodzę na mecze, to jest to dla mnie trudny wynik – wskazał wprost prezes Cracovii. Nie podoba mu się, że kibice drużyny z Niepołomic potrafią wytykać mu wyniki meczów. Puszcza punktuje przy Kałuży lepiej niż Cracovia i w tym sezonie wygrała przy Kałuży pięć meczów, a Pasy tylko trzy.
Cracovia odświeża herb
W tygodniu poprzedzającym mecz Cracovia poinformowała o zmianie w herbie klubu. Został on odświeżony poprzez kosmetyczne poprawki, w nowej wersji zwrócono uwagę na nowe liternictwo, dodanie sznura wijącego się wokół drzewca flagi. Zwrócono uwagę na detale – kąt nachylenia powiewającej flagi i drzewca to 19,06 stopnia. W ten sposób klub nawiązuje do historycznej daty założenia klubu.
Kosmetyczne zmiany przypadły do gustu kibicom. „Przez te wszystkie lata nasz herb istniał w formie praktycznie niezmienionej” – przypomina Cracovia. Projekt przygotował Kuba Malicki – projektant, który wykonywał prace dla Lecha Poznań, Rakowa Częstochowa, PZPN, Pucharu Polski, a w Krakowie dla Juvenii.
Odświeżony herb pojawi się od najbliższego meczu na klubowym autokarze, a cała identyfikacja wizualna klubu przejdzie zmianę od nowego sezonu.
Kochana Pasiasta Rodzino!
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) April 17, 2024
Symbole są tym, co definiuje świat. Są w każdym miejscu, w każdej przestrzeni. Przemawiają do nas z każdego miejsca. Po prostu nie można przejść koło nich obojętnie. Myśląc o symbolach myślimy też o wartościach, które reprezentują, o historii, z którą… pic.twitter.com/WcYLloAmBK