Zarząd Infrastruktury Sportowej złożył wniosek o zawieszenie postępowania w sprawie ustalenia lokalizacji celu publicznego dla nowego stadionu Hutnika Kraków przy ulicy Ptaszyckiego.
Procedura ruszyła 4 października, ale już 9 grudnia pełnomocnik inwestora złożył wniosek o zawieszenie. Skąd taka decyzja? Urzędnicy wyjaśniają, że do wydziału architektury i urbanistyki wpłynęła opinia z wydziału planowania przestrzennego. Stwierdzono w niej, że przygotowywana inwestycja nie jest zgodna z ustaleniami projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „Mogiła – Wschód”.
– W zaistniałej sytuacji, aby nie doprowadzić do zawieszenia postępowania na 12 miesięcy, Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie zawiesił postępowanie celem doprowadzenia do spójności obu opracowań, co umożliwi odwieszenie postępowania w krótszym terminie. Wniosek o odwieszenie postępowania zostanie złożony niezwłocznie po wypracowaniu odpowiedniego rozwiązania – tłumaczy Michał Sobolewski, specjalista w dziale marketingu miejskiej jednostki.
ZIS-owi zależy na możliwie szybkim rozwiązaniu problemu, ponieważ w przyszłym roku planuje zlecić prace projektowe. W budżecie miasta na 2025 rok znajdzie się na ten cel 600 tys. zł. Z kolei w 2026 na inwestycję ma zostać przeznaczone 2,4 mln zł.
Obiekt na 8 tys. widzów. „Trudne zadanie”
Koncepcja nowego stadionu dla klubu z Nowej Huty została zaprezentowana 21 marca tego roku, w 74. rocznicę jego założenia, w szczycie kampanii przed wyborami samorządowymi, w których krakowianie wybierali m.in. nowego prezydenta. W obecności wiceprezydenta Andrzeja Kuliga, ubiegającego się o urząd odchodzącego gospodarza miasta Jacka Majchrowskiego, przedstawiono plany obiektu mieszczącego 8051 widzów. Marzeniem klubu jest zagranie na nowym obiekcie w 2030 roku, czyli na 80-lecie.
Według koncepcji przygotowanej przez Autorską Pracownię Projektową Jerzy Wowczak, obiekt ma spełniać wymogi ekstraklasy i trzeciej kategorii UEFA. Zostanie wybudowany w tym samym miejscu, co obecny, z tą różnica, że obecna główna trybuna (od strony hali sportowej) będzie służyła jako zaplecze klubu. Nowa główna została zaplanowana naprzeciwko, od strony klasztoru cystersów w Mogile. Dwie trybuny za bramkami mają być nieco niższe.
– Otrzymaliśmy trudne zadanie. Teren ma swoje uwarunkowania i odpowiedzieliśmy na wyzwania, które będą stały przed projektantem. Są to wyzwania dwojakiej natury. Pierwsze to komunikacja i dostępność, a drugie – o wiele bardziej istotne – to uwarunkowania krajobrazowe – mówił w marcu architekt Jerzy Wowczak.
Przegrana sprawa z zakonnikami
Wspomniał o problemie z masztami oświetleniowymi, które ostatecznie zostały zdemontowane pod koniec 2016 roku. Zarząd Infrastruktury Sportowej przegrał sądową batalię z cystersami. Zakonnicy twierdzili, że jupitery zakłócały widok z Kopca Wandy na ich opactwo w Mogile. Ostateczną decyzję, korzystną dla zakonu, wydał Naczelny Sąd Administracyjny. – Nowy obiekt będzie widoczny z kopca Wandy i musi być w cieniu klasztoru. Konserwator zabytków zobowiązał nas do osiągnięcia wysokości nie większej, niż 22 metry od poziomu terenu. Wykorzystaliśmy do tego usytuowanie obecnego boiska, które jest w niecce. Kiedyś były tu stawy i budowniczy stadionu wykorzystali to zagłębienie terenu. My też to wykorzystamy i zyskamy na tym dwa metry wysokości – tłumaczył architekt.