Pasy powtórzyły sukces sprzed dwóch lat, gdy również znalazły się w najlepszej czwórce Pucharu Kontynentalnego (w poprzednim sezonie rozgrywki nie odbyły się z powodu pandemii koroanwirusa). Od piątku do niedzieli zespół rozegrał w hali przy ulicy Siedleckiego trzy wyczerpujące spotkania. Na początek przegrał 0:2 z mistrzem Kazachstanu (Saryarka Karaganda), który z kompletem zwycięstw wygrał krakowski półfinał i również zagra o tryumf w rozgrywkach.
Musieli liczyć na Kazachów
W sobotni wieczór emocji było znacznie więcej. Krakowianie nie mogli sobie pozwolić na porażkę z czołową drużyną ligi słowackiej (HK Poprad), która ostatnio ma jednak trochę problemów. Wynik szybko otworzył Ales Jeżek, jednak w końcówce zespół z Polski byli pod ścianą i od 49. minuty, po wykorzystanym przez rywali karnym, przegrywał 2:3. Dogrywkę zapewnił Cracovii zmagający się z urazem Damian Kapica, który z powodu problemu ze zdrowiem wychodził na lód tylko w przewagach. Podopieczni Rudolfa Rohaczka przetrwali między innymi dwie minuty gry w osłabieniu, a losy meczu rozstrzygnęli w najazdach. W czwartej serii trafił Erik Nemec, po chwili Dienis Pieriewozczikow obronił uderzenie gracza Popradu i Pasy mogły świętować przedłużenie szans na awans
W niedzielę nie wszystko zależało od nich. Musieli wygrać (nieważne, czy w trzech tercjach, po dogrywce lub karnych) oraz liczyć, że pewna awansu drużyna z Karagandy wcześniej nie odpuści meczu ze Słowakami. Saryarka Karaganda zrobiła swoje, rozprawiła się z Popradem 4:0, i o 19 rozpoczął się mecz gospodarzy z drużyną Asiago Hockey. Mistrzowie Włoch łatwo skóry nie sprzedali i po 60 minutach, podobnie jak dzień wcześniej, znów było 3:3. Kluczem do wygrania dogrywki była kara i gra krakowian w przewadze. Artiom Woroszyło pokonał bramkarza na cztery sekundy przed upływem dwóch minut przewagi.
Słowacy, Polacy, Duńczycy, Białorusini
Finał Four Pucharu Kontynentalnego odbędzie się w dniach 7-9 stycznia (gospodarz nie jest jeszcze znany, ale będzie nim jeden z czterech uczestników). Oprócz drużyn z Karagandy i Krakowa zagrają w nim dwie najlepsze ekipy drugiego półfinału, które grały w duńskim Aalborg: gospodarze i HK Homel z Białorusi.
Poprzedni występ w finale PK drużyna Rohaczka zakończyła na czwartym miejscu z kompletem porażek.