Egipcjanin Walid Kandel wrócił do Hutnika Kraków w roli skauta na kraje afrykańskie. – Mamy już wytypowanych sześciu młodych zawodników. Zostanie z nami jeden, może dwóch, a resztę wypożyczymy – mówi LoveKraków.pl prezes klubu Artur Trębacz.
Ostatnio Kandel był członkiem zespołu, który Hutnik wysłał do Egiptu celem budowy akademii Ghazl El-Mahalla. To dzięki jego kontaktom mieli szansę w ogóle dowiedzieć się, że jest planowany taki projekt, przygotować ofertę i wygrać konkurs z innymi europejskimi klubami. Hutnika w Egipcie już nie ma, ponieważ skończyło się finansowanie tego zadania, ale tamta misja jeszcze długo może przynosić dobre owoce. Wyróżniający się zawodnicy z tego rejonu wkrótce trafią na polskie boiska.
Posiłki z Afryki
– Grzechem byłoby nie wykorzystać Walida, który zapewnia nam skauting bezpośredni. Na stałe będzie mieszkał w Polsce, jednak od czasu do czasu poleci w różne miejsca. Liczymy na jego kontakty, znajomość tamtejszej piłki – mówi LoveKraków.pl Artur Trębacz, prezes nowohuckiego klubu.
W styczniu, jeśli uda się uzyskać wszystkie niezbędne pozwolenia, do Krakowa na testy przyleci sześciu wstępnie wytypowanych młodych zawodników z Afryki. – Zostanie z nami jeden, może dwóch, a resztę wypożyczymy. Nie miałoby sensu trzymanie wszystkich w kadrze, skoro są ograniczenia dotyczące występów graczy spoza Unii Europejskiej – tłumaczy Trębacz.
– W Egipcie będę szukać zawodników reprezentujących odpowiedni poziom. To będą zawodnicy na poziomie ekstraklasy, w końcu chcemy do niej awansować w ciągu trzech lat. Jestem szczęśliwy, że mogę uczestniczyć w takim projekcie – powiedział Kandel, gdy ogłoszono jego powrót na Suche Stawy.
W trzy lata do ekstraklasy?!
Powtórzmy raz jeszcze najciekawszy fragment wypowiedzi: „To będą zawodnicy na poziomie ekstraklasy, w końcu chcemy do niej awansować w ciągu trzech lat”. Widać, że w Nowej Hucie mają naprawdę ambitne plany na najbliższe lata. W obecnej konfiguracji o awansach nie byłoby mowy, natomiast od miesięcy finalizowane jest powołanie spółki akcyjnej. Inwestorem zostanie Cognor Holding, potentat z branży stalowej, który od lat jest sponsorem drużyny.
– Wielu rzeczy nie widać na zewnątrz, ale wszystko zmierza w dobrą stronę. Wymieniamy wiele pism z miastem, czekamy na ostateczną zgodę na użyczenie obiektów – mówi Trębacz.
W rundzie wiosennej drużyna ma spokojnie utrzymać się w II lidze. Po 19 z 34 kolejek znajduje się w strefie spadkowej ze stratą trzech punktów do bezpiecznego miejsca. Skuteczną walkę o pozostanie na tym poziomie mają zapewnić gole 25-letniego „wieżowca”, mierzącego aż 193 centymetry napastnika Marcina Wróbla. W rundzie jesiennej III ligi (grupa III) strzelił aż 17 goli w 16 występach. Zawodnik podpisał kontrakt do 30 czerwca 2024 roku.