Jagiellonia odpadła z walki o LM. Czy Cracovia wykorzysta pucharowe niepowodzenia lidera ekstraklasy?

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

– Mamy nadzieję, że przystąpimy do tego spotkania z taką samą determinacją, jak do meczu z Koroną – powiedział przed spotkaniem w stolicy Podlasia trener Dawid Kroczek, który kilka miesięcy temu na tym stadionie debiutował w ekstraklasie.

W ostatniej kolejce Cracovia wygrała z Koroną Kielce prowadzoną przez Jacka Zielińskiego, czyli byłego trenera krakowskiego klubu. Teraz zadanie będzie o wiele trudniejsze, gdyż Jagiellonia, jak na mistrza przystało, doskonale weszła w nowy sezon. Z kompletem punktów przewodzi ligowej tabeli, choć ma na koncie jedno rozegrane spotkanie mniej niż większość rywali. Początek meczu w sobotę o godz. 14.45.

Być jak Bodo/Glimt

Opiekun krakowian odniósł się do pucharowej konfrontacji Jagiellonii z norweskim Bodo/Glimt. W rewanżu przedstawiciel Polski w eliminacjach Ligi Mistrzów uległ na wyjeździe 1:4. – Na pewno cała logistyka związana z podróżą do innego kraju oraz rozgrywanie zawodów na sztucznej murawie może się przełożyć na sobotnią konfrontację – mówi trener Dawid Kroczek. Jednak od razu dodaje: – Rozmawiamy przez pryzmat mistrza Polski, który ma świetnych zawodników. Ważne jest to, jak my podejdziemy do tego spotkania.

Jaki jest plan na sobotę? – Dobrym pomysłem wydaje się skupienie na intensywności gry i doskoku pressingowym, z którym Jagiellonia miała problem w meczu pucharowym. Funkcjonowanie drużyny wynika z wielu czynników: mikrocyklu, posiadanych zawodników. Na pewno są rzeczy, które można skopiować i my to na bieżąco analizujemy. Najważniejsze jest to, żeby nie dać się zapętlić i nie przekładać wszystkiego jeden do jeden, a skupić się na detalach. Mamy swój określony model i staramy się go wdrażać – tłumaczy 35-latek.

"Nie oczekuję klepania po plecach"

Szkoleniowiec Cracovii odniósł się od swojego debiutu, który miał miejsce 14 kwietnia ubiegłego roku właśnie w wyjazdowym meczu z białostoczanami. Wówczas jego zespół pokonał przyszłego mistrza kraju 3:1. – Wtedy Jagiellonia była na pierwszym miejscu w tabeli. Tamten mecz pokazał, że można jechać do Białegostoku z nastawieniem na zdobycie trzech punktów. Wtedy udało się strzelić trzy gole. Wierzę, że i tym razem zgarniemy pełną pulę – podkreśla Kroczek.

– Każdy dzień pracy jest dla mnie nowym, pozytywnym doświadczeniem. Nie oczekuję klepania po plecach. W takim klubie jak Cracovia nie ma miejsca na uczenie się ekstraklasy. Musimy przede wszystkim punktować – twierdzi opiekun Pasów.

Rozwój i zdobywanie punktów

Obrońca krakowskiego klubu Virgil Ghita odniósł się do wyróżnienia, jakim było miejsce w najlepszej jedenastce 4. kolejki. W Kielcach defensywa, której jest członkiem, nie straciła gola, a do tego zdobył bramkę i miał asystę. – Doceniam to wyróżnienie, ale nie tylko nominacja jest dla mnie motywująca. Moim celem jest rozwój i pomoc drużynie w zdobywaniu punktów. Widzę przed sobą przestrzeń do poprawy. Pracuję na treningu, aby dawać z siebie wszystko w każdym meczu – mówi zawodnik Cracovii.

Piłkarz odniósł się również do swojej kariery reprezentacyjnej. – Do tej pory nie byłem powoływany zbyt często, ale teraz zmienił się trener. Mam nadzieję, że dostanę szansę i rozegram wiele meczów w narodowych barwach – dodaje Rumun.


Dodajmy jeszcze, że Komisja Ligi uwzględniła odwołanie krakowskiego klubu w sprawie żółtej kartki Kamil Glika, którą obejrzał w Kielcach. Oznacza to, że najstarszy zawodnik Pasów ma na koncie jedno napomnienie. 

Autor: Kacper Śmiertka