Czy Patryk Letkiewicz straci miejsce na dłużej niż na czas odpokutowania czerwonej kartki w meczu z Górnikiem Łęczna?
Za piłkarzami i kibicami Wisły pełne emocji niedzielne popołudnie. W pierwszej połowie nie mogli strzelić gola, po kwadransie drugiej stracili bramkarza, ale mimo to udało im się odnieść drugie zwycięstwo w tym roku i zapunktować w trzecim kolejnym spotkaniu. Ich strata do czołowej dwójki wciąż jest kilkunastopunktowa, jednak tryumf w tak trudnych okolicznościach może napędzić drużynę przed kolejnymi trudnymi meczami, w których celem minimum będzie umocnienie pozycji w strefie barażowej (miejsca 3-6).
Patryk Letkiewicz zagrał w 16 kolejnych spotkaniach Wisły w I lidze. Miejsce w bramce zajął po zmianie trenera na Mariusza Jopa, ale jeszcze Kazimierz Moskal planował zmianę, bo krakowianie mieli wówczas problem z młodzieżowcem. 20-latek długo grał bardzo pewnie, sześć razy zachował czyste konto i obronił rzut karny wykonywany przez zawodnika Pogoni Siedlce.
Słabsze występy
Choć w przerwie między rundami rywalizacja zaczyna się na nowo, Letkiewicz utrzymał swoją pozycję. Po jesieni nie było powodów, by go zmieniać, dobrą dyspozycję potwierdzał w sparingach. Jednak dwa ostatnie mecze nie poszły po jego myśli. Druga bramka stracona w Gdyni w dużej mierze idzie na jego konto, bo źle interweniował przy rzucie rożnym. Miał bardzo trudno, bo zawodnicy Arki niemal wepchnęli go do bramki, ale bramkarze muszą sobie radzić i w takich sytuacjach. Przeciwko Górnikowi Łęczna otrzymał czerwoną kartkę za obronę ręką poza polem karnym, ale nie to było głównym problemem. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że tą interwencją zwiększył szansę drużyny na korzystny wynik, bo nie musiała odrabiać straty. Nie byłoby wykluczenia Letkiewicza, gdyby nie jego duży błąd w rozegraniu – po nieczystym kopnięciu piłka trafiła do rywala.
Szansa dla Kamila Brody
Letkiewicza czeka kara za czerwoną kartkę. W takich sytuacjach to jeden mecz zawieszenia, bo był to błąd, a nie jakiś ostry faul. W piątek w Legnicy od 1. minuty powinien zacząć Kamil Broda, który udanie zaprezentował się w trudnym momencie i nie pierwszy raz pomógł drużynie. Na ławce znajdzie się Anton Cziczkan, w ostatni weekend pomagający rezerwom. Broda występował w „dwójce” tydzień wcześniej.
Przed wychowankiem Wawelu Kraków otwiera się kolejna szansa, by na dłużej zadomowić się w wyjściowym składzie. O tym, czy tak będzie, zadecyduje nie tylko jego forma sportowa. To piłkarz, który ma ogromnego pecha do urazów i innych problemów zdrowotnych, przez które tracił pozycję wywalczoną w okresie przygotowawczym.
A dlaczego szybko do gry może wrócić Letkiewicz? Jest młodzieżowcem i ten aspekt może przeważyć.
Z nowym trenerem
Na koniec dodajmy, że po dwóch porażkach z rzędu z Miedzi został zwolniony trener Ireneusz Mamrot. Dla wiślaków piątkowy mecz będzie więc pewną niewiadomą, bo rywali poprowadzi nowy szkoleniowiec. W poniedziałek został nim dobrze znany w Legnicy Wojciech Łobodziński, były mistrz z Wisłą Kraków. Nowy trener może dokonać zmian w ustawieniu i taktyce, więc krakowianom trudniej będzie się przygotować do rywalizacji na wyjeździe.