Kolejne urazy w Wiśle Kraków, piłkarz z Ghany nie zaliczył testów

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Ten zespół pod względem fizycznym jest przygotowany jak bestie – tak Albert Rude, trener Wisły Kraków odpowiada na pytanie o formę zawodników na początku rundy wiosennej.

W ostatnim czasie testy medyczne przez podpisaniem umów przechodzili Billel Omrani i Richard Boateng Welbeck. Algierski napastnik jest w dobrej formie i związał się z klubem do 4 czerwca. W przypadku pomocnika pojawiły się wątpliwości co do stanu jego zdrowia. Piłkarz miał problemy zdrowotne w ostatnich miesiącach, gdy grał w Izraelu. – Klub podjął decyzję, że nie zostanie naszym piłkarzem – poinformował trener Albert Rude.

32-letni Ghańczyk miał wzmocnić krakowski zespół w środku pola, bo te pozycje są osłabione po operacji kolana Bartosza Talara (zerwanie więzadeł) i zabiegu artroskopii Patryka Gogóła. Dodatkowo we wtorek 27 lutego, dzień przed pucharowym spotkaniem z Widzewem Łódź, klub przekazał kolejne niepokojące wiadomości. W czasie treningu Vullnet Basha uszkodził mięsień dwugłowy, a Igor Sapała naderwał mięsień przywodziciela.

Wisła Kraków. Piłkarze przygotowani jak bestie?

Wracając do urazów, to problemy Bashy i Sapały nie są jedynymi jeśli chodzi o mięśnie. Przed startem rundy wypadli bramkarz Kamil Broda i lewy obrońca David Junka, a w ostatnim spotkaniu skrzydłowy Miki Villar. Czy w Wiśle ktoś zepsuł zimowe przygotowania, postawił na zbyt duże obciążenia? – Mamy kilka urazów, ale każdy musimy analizować jako osobny przypadek. Talar i Gogół mają problemy z kolanami i grając na wysokiej intensywności może się to przydarzyć. Są też urazy mięśniowe. Pracujemy, by unikać ich w przyszłości i ulepszyć metody treningowe. Gra na wysokiej intensywności to balansowanie między stuprocentowymi możliwościami a ryzykiem kontuzji – tłumaczy trener Rude.

Uważa też, że zespół jest dobrze przygotowany, choć w meczach ze Stalą Rzeszów i GKS-em Tychy zawodnicy biegali ociężale. – Nasi środkowi obrońcy przebiegli ostatnio około 10 kilometrów, Bartosz Jaroch i Kacper Duda około 12, a Angel Rodado – 11 kilometrów. 86 procent dystansu pokonali na wysokiej intensywności. Ten zespół jest przygotowany pod względem fizycznym jak bestie, przez 80 minut stosowaliśmy pressing – tłumaczy Rude. – Patrząc na moje doświadczenie, porównując sytuację do drużyn, w których wcześniej pracowałem i te liczby, to jesteśmy gotowi, by grać tak jak chcemy. Przygotowanie fizyczne to przede wszystkim liczby – dodaje.


REKLAMA
REKLAMA