27-letni słowacki obrońca Michal Siplak potwierdza, że po sezonie pożegna się z Cracovią. Piłkarz nie znajdzie się w kadrze na sobotni mecz z Lechią Gdańsk, bo został przesunięty do rezerw.
Rezerwy przed rozstaniem
O urazie mówił też w środę trener Jacek Zieliński. On też zakomunikował, że na razie (pewnie do końca sezonu) Siplak nie będzie brany przy ustalaniu kadry na mecze ekstraklasy. – Został przesunięty do rezerw, tam trenuje i tam będzie grał – powiedział szkoleniowiec. Siplak przed sezonem został wybrany jednym z dwóch zastępców kapitana Kamila Pestki. Szybko zaczął regularnie pojawiać się na boisku z opaską, bo jego młodszy kolega i konkurent o miejsce na lewym wahadle, doznał poważnego urazu.
Wiosną Słowak grał dużo mniej. W pierwszym składzie nie był widziany od 25 lutego, gdy jego drużyna spotkała się na wyjeździe z Piastem Gliwice. W sześciu ostatnich kolejkach pojawił się na murawie zaledwie trzy razy: na 10 minut rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, 22 z Widzewem Łódź i 8 z Pogonią Szczecin. – Trudno mi powiedzieć. Rzeczywiście słabiej to ostatnio wygląda – mówił w czwartek Zieliński, pytany o obniżkę formy piłkarza.
Za kilka tygodni drogi piłkarza i klubu definitywnie się rozejdą. – Zapadła decyzja o moim przesunięciu do rezerw, ale nie chcę jej komentować. Cracovię na pewno będę miał w sercu i chcę się rozstać w dobrej atmosferze – powiedział nam 27-latek.
138 meczów w pierwszej drużynie
Gdy tylko nie trapiły go kontuzje (od czasu do czasu miał pecha do urazów), był pewnym punktem drużyny. Interesowali się nim selekcjonerzy reprezentacji Słowacji, ale w pierwszej drużynie narodowej nie zadebiutował. Do klubu w 2017 roku pozyskał go Michał Probierz, więc jest jednym z ostatnich piłkarzy tak długo związanych z Pasami. W czasie jego występów pod Wawelem Cracovia zdobył Puchar Polski (wszedł na ostatnie minuty) i Superpuchar Polski (nie zagrał w tym meczu). W pierwszej drużynie rozegrał 138 meczów, strzelił siedem goli i zanotował 17 asyst.