Nawet 24 tysiące kibiców spodziewają się organizatorzy turnieju finałowego Pucharu Polski siatkarzy, który zostanie rozegrany 25 i 26 lutego w Tauron Arenie. Na sobotę zaplanowano półfinały, a w niedzielę odbędzie się finał.
Pod Wawelem zobaczymy cztery aktualnie najlepsze drużyny Plus Ligi: Asseco Resovię Rzeszów, Aluron CMC Wartę Zawiercie, Jastrzębski Węgiel i Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W sobotę o awans do finału jako pierwsze będą walczyć drużyny z Zawiercia i Kędzierzyna-Koźla (godzina 14:45), a potem jastrzębianie z rzeszowianami (godzina 18). W niedzielę wygrani zmierzą się w wielkim finale, który rozpocznie się o 14:45. Zwycięzca otrzyma okazały puchar i 200 tysięcy złotych.
ZAKSA po raz dziesiąty?
Chrapkę na dziesiąty w historii, a czwarty z rzędu Puchar Polski mają zawodnicy ZAKSY, ale Warta na pewno nie rozłoży przed rywalami czerwonego dywanu. – Mamy z nimi rachunki do wyrównania – powiedział Dawid Konarski, kapitan drużyny. – Każda z drużyn ma argumenty, każda chce zwyciężyć. Najpierw trzeba się skupić na sobotnim meczu, potem zobaczymy, co będzie w niedzielę. Cieszymy się na święto siatkówki. Oby na boisku i trybunach był najwyższy poziom. Drużyny nie mają przed sobą tajemnic, więc będzie się liczyła dyspozycja dnia – mówił w piątek Aleksander Śliwka, kapitan ZAKSY.
Ambicje mają także gracze Jastrzębskiego Węgla, którzy przegrali trzy ostatnie spotkania finałowe. – Po cichu liczymy, że zagramy w finale. Liczymy na dobrą atmosferę – podkreślał Benjamin Toniutti, kapitan drużyny z województwa śląskiego. Resovia chciałaby, by po najbliższym weekendzie nikt już nie mówił, że czeka na puchar od 36 lat.
Będzie rekord!
Organizatorzy sprzedali na oba dni rywalizacji już prawie 21 tysięcy biletów. Wejściówki wciąż są w sprzedaży (od soboty w kasach Tauron Areny) i łącznie na trybunach może zasiąść nawet 24 tysiące osób, w tym duże kluby kibica uczestników. Jest już pewne, że w Krakowie padnie rekord frekwencyjny w meczu finałowym PP. Poprzedni został ustanowiony w 2015 roku, gdy w gdańskiej Ergo Arenie mecz Trefla z Resovią obejrzało 6800 fanów.
– Gramy na największym obiekcie w kraju. To świadczy o popularyzacji siatkówki, że wciąż idzie do przodu. Czekają nas wielkie emocje – powiedział Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki
Dwa lata temu turniej odbył się w hali Hutnika. Z powodu pandemii koronawirusa mecze rozgrywano bez udziału publiczności. Za promocję przy okazji tegorocznego turnieju Kraków zapłaci 395 tysięcy złotych.