Radosław Sobolewski: Wielu nie wierzyło, ale Kuba Błaszczykowski wierzył

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Mniejszościowy udziałowiec Wisły Kraków i wciąż jej piłkarz, w sparingu z Odrą Opole zagrał po raz pierwszy od sierpnia 2021 roku. Kiedy może pomóc drużynie w I lidze? – Trzeba być ostrożnym. Nie chcę deklarować przedziału czasowego, bo może być różnie – mówi trener Białej Gwiazdy.

Zapowiadał pan, że pierwszy tydzień po meczu ze Skrą Częstochowa piłkarze będą ciężej trenować i chyba odbiło się to na ich dyspozycji w sparingu z Odrą Opole.

Radosław Sobolewski: Grą kontrolną zakończyliśmy pierwszy tydzień przerwy na kadrę, w którym zawodnicy dość mocno popracowali. Było to widać długimi momentami. Potraktowaliśmy ten mecz jako bardzo mocną jednostkę treningową. Bardzo się cieszymy, że udało się zorganizować sparing z takim rywalem i tak nastawionym. Ważne, że odbył się przy Reymonta, bo jest dla nas cenne, by zespół jak najczęściej tu przebywał i poznawał okoliczności gry w takiej przestrzeni.

Wydarzeniem dnia był powrót do gry Jakuba Błaszczykowskiego i Zdenka Ondraszka, odpowiednio po 19 i 10 miesiącach.

Niewielu w to wierzyło, natomiast najważniejsze, że Kuba wierzył. Bardzo mocno pracował przez ten okres, był skupiony na powrocie do gry i pomocy zespołowi. Podobnie było w przypadku Alana Urygi i Zdenka Ondraszka. Potrzebują jeszcze dość dużo czasu, by wrócić do optymalnej formy.

Ondraszek nie bał się wejść w kontakt z przeciwnikiem, co mocno odczuł Piotr Żemło. To jest właśnie taki zawodnik, który nie odpuszcza.

Można się tego było spodziewać po Zdenku, choć nie namawiałem do agresywnej gry, starałem się hamować. Widać jednak, że natury Zdenka nie da się tak łatwo poskromić. Przed wejściem uczulałem ich, by nie ryzykowali zbędnego kontaktu, nie ratowali głupich piłek i uważali na swoje zdrowie. Dobrze, że poczuli boisko, partnerów i piłkę. 

Uryga potrzebował miesiąca, by znaleźć się w kadrze na ligowe spotkanie. W przypadku Błaszczykowskiego i Ondraszka może być podobnie?

Trzeba być ostrożnym. Nie chcę deklarować przedziału czasowego, bo może być różnie.

Alan nie wziął udziału w sparingu.

Ma drobny kłopot ze zdrowiem. Jak się dochodzi po tak długo trwających kontuzjach i bardzo mocno się pracuje, to mogą się pojawiać inne problemy. Vullnet Basha nie był jeszcze gotowy na sto procent. Trenuje, ale odpuściliśmy grę.

W drugiej połowie zagrał także bramkarz Kamil Broda, który wypadł na kilka tygodni. Mówiliście, że będziecie obserwować, jak jego kolona reaguje na trening. Wszystko jest w porządku?

Tak. Zagrał naprawdę na dobrym poziomie. Nie ma dolegliwości, mam nadzieję, że z upływem czasu będzie wyglądał coraz lepiej.

Ostatnio osłabła pozycja Michała Żyry. Ma szansę powalczyć o pierwszy skład, czy jako rezerwowy na razie nie daje odpowiednich sygnałów?

U mnie każdy ma szansę na grę. Po prostu musi to udowadniać w czasie treningów i meczów. 

Rozmawiał i notował Michał Knura

News will be here