To nie był łatwy wybór, skoro w piątce zabrakło Goku, który po rundzie jesiennej jest drugim najlepszym strzelcem drużyny W tym subiektywnym wyborze docenialiśmy nie tylko gole i asysty, ale także rozwój danego zawodnika i drogę, którą przeszedł, dlatego już numer jeden może być dla niektórych dużym zaskoczeniem.
Kapitan wiślaków wrócił do wysokiej formy drogą pełną zakrętów. Gdy wracał na Reymonta latem 2021 roku nawet najbardziej czarny kreślony scenariusz nie przewidywał praktycznie dwóch lat bez grania i trzech poważnych kontuzji. Bezradnie przyglądał się jak zespół spada z ekstraklasy, a rok później męczy się w I lidze, potem odradza, a na końcu wypuszcza awans z rąk. Niespełna 30-letni obrońca, wychowanek Białej Gwiazdy, wiele przeszedł, ale udowodnił przede wszystkim sobie, że nic go nie złamie, choć przeżywał naprawdę trudne chwile. A krytycy, zwłaszcza ci, którzy odsądzali go od czci i wiary, musieli zamilknąć.
2. Angel Rodado
Po odejściu Luisa Fernandeza najlepszy zawodnik Wisły, współlider klasyfikacji strzelców I ligi. Hiszpan chyba ma za sobą najlepsze pół roku w karierze i trudno dziś sobie wyobrazić drużynę bez jego bramek, presji na obrońcach i pozytywnego nastawienia, które ma wpływ na dobrą atmosferę w szatni.
3. Marc Carbo
Lider środka pola, od którego wiele zależało. Piłkarz, na którego warto było czekać i pozwolić mu się przygotować do występów. Rzadko traci piłkę, dobrze ją osłania, potrafi popisać się dobrym przerzutem. A do tego jest dość rosły jak na obecny zespół Wisły (185 centymetrów), więc pomaga w walce powietrznej, której nie brakuje w I lidze.
4. Szymon Sobczak
Przez kolegów w szatni nazywany Cristiano Ronaldo. Nie z powodu umiejętności na miarę znanego Portugalczyka, ale dość wysokiego mniemania o sobie. Mała liczba szans na grę na początku sezonu dość mocno go irytowała, ale zaciskał zęby i krok po kroku pokazywał swoją przydatność. Po 15 latach wrócił do drużyny, której jest wychowankiem, na boisku nie zawsze wszystko u wychodzi, ale nie odpuszcza. Spełnił marzenia o debiucie w seniorach i pierwszym golu. Być może będzie mu dane świętować awans i zaprezentować Białą Gwiazdę w ekstraklasie.
5. Dawid Szot
Przeżywa najlepszy czas w karierze. Nie jest wirtuozem, ale trenerzy zawsze mogą na niego liczyć, gdy trzeba załatać dziurę na lewej obronie. Wielu kibiców wypychało go z Wisły wiele razy, a on wciąż gra i jest przydatny.