Igor Sapała nie jest już piłkarzem Białej Gwiazdy. Umowa 29-letniego pomocnika została rozwiązana za porozumieniem stron dziewięć miesięcy przed jej końcem.
– Chcę przede wszystkim dumnie reprezentować Wisłę i w każdym meczu dawać z siebie wszystko po to, by pomóc drużynie odnieść sukces. To jest dla mnie najważniejsze i na tym się skupiam – mówił Igor Sapała w rozmowie z klubowym serwisem internetowym w grudniu 2022 roku.
Igor Sapała odchodzi z Wisły
Był pierwszym piłkarzem, który dołączył do drużyny przed rundą wiosenną sezonu 2022/23. Chęci może i były, ale wiele dobrego z tej współpracy nie wynikło. Szkoda, bo to zawodnik, który miał (ma) papiery na granie. Gdy jednak oglądało się jego poczynania, można było odnieść wrażenie, że brakuje mu trochę charakteru. Dobra technika i przegląd pola nie wystarczą, musisz jeszcze harować na boisku. Zwłaszcza w I lidze, z której z pomocą Sapały miała się wydostać Biała Gwiazda. Tkwi w niej po dziś dzień.
Nie krył, że rozczarowuje
Zawodnik miewał przebłyski. Ostatni 11 lipca przeciwko kosowskiej drużynie Llapi Podujevo w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Stwierdził, że to był jego najlepszy występ w zespole z ulicy Reymonta. Warto jednak wziąć pod uwagę, że krakowianie mierzyli się z rywalem ekstraklasowy, ale ze słabej ligi. Sapała miał też świadomość, że w Krakowie rozczarowuje.
– Chciałbym tej drużynie zacząć więcej dawać i mam nadzieję, że taki dobry początek pomoże mi w tym i będę mógł spłacać trochę kredyt zaufania, jakim obdarzył mnie klub i teraz trener. Mam nadzieję, że ten mecz jest dobrym początkiem. Patrzę z perspektywą w przyszłość, aby w każdym spotkaniu dać tej drużynie jak najwięcej – powiedział.
Dla Wisły rozegrał okrągłe 30 meczów. Strzelił dwa gole i miał dwie asysty. Liczby mówią same za siebie. Dojścia do wysokiej formy i jej utrzymania nie ułatwiały kontuzje (mniej lub bardziej poważne). Do CV będzie mógł sobie wpisać zdobyty Puchar Polski (trzeci, wcześniej dwa razy sięgnął po trofeum z Rakowem Częstochowa), choć on czynny udział w tych rozgrywkach skończył na 1/16 finału.
Ostatnie spotkanie w pierwsze drużynie zaliczył 1 sierpnia w Wiedniu, gdzie krakowianie dostali poważną lekcję piłki od Rapidu. Epilogiem jego nieudanej przygody z Wisłą były cztery mecze w rezerwach. Ostatni raz koszulkę z białą gwiazdą założył 29 września w przegranym meczu z Avią Świdnik.