Drużyny Mariusza Jopa i Ireneusza Mamrota odrobiły zaległości z 7. kolejki. Skończyło się podziałem punktów, krakowianie przezimują na siódmym miejscu. Do szóstego tracą dwa punkty, do dającego bezpośredni awans aż dziesięć.
Ostatnie spotkanie Wisły w tym roku, rozgrywane w środku tygodnia o godz. 21 zgromadziło najmniejszą liczbę kibiców w tym sezonie. Mimo to, klubowi udało się sprzedać ponad 12 tysięcy karnetów i biletów. Biała Gwiazda zaczęła rok od wyjazdowej wygranej 2:1 ze Stalą Rzeszów, a skończyła remisem z Miedzią Legnica.
Ręka była, karnego już nie
Wislacy nie byli w optymalnej formie. Na początku mieli dużą przewagą, dobrze zakładali pressing, przez który Miedź nie potrafiła wymienić kilku podań. Krakowianie wykonywali kilka rzutów różnych, ale zagrożenia dla bramki Jakuba Wrąbla nie było z tego prawie żadnego. Raz Angel Baena huknął z prawej strony, ale trochę mu zabrakło do celnego strzału. Miedź raz wyszła z niezłym atakiem, po wrzutce z prawej na piłkę nabiegł Kamil Antonik. Zabrakło w tym uderzeniu siły. Patryk Letkiewicz mógł się poczuć, jakby głową podawał do niego obrońca.
Po 20 minutach nastąpiła dłuższa przerwa z powodu kontuzji Marca Carbo. Hiszpan podkręcił nogę upadając przy próbie zatrzymania rywala i na boisko już nie wrócił. Chwycił się za prawą kończynę, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Na ławkę doszedł powolnym tempem z pomocą dwóch członków sztabu medycznego. Gospodarze stracili wysokiego zawodnika w środku pola, wszedł za niego dużo niższy Jesus Alfaro. Już po tej roszadzie lepsze szanse mieli legniczanie, za to sędzia gwizdnął karnego za zagrania Antonika ręką podpierającą, który blokował podanie Alfaro do Kacpra Dudy. Arbiter wycofał się z decyzji o „jedenastce” po obejrzeniu powtórek.
Prowadzenie Miedzi i szybka odpowiedź Wisły
Po przerwie było znacznie ciekawiej. Lepiej zaczęli goście i objęli prowadzenie po zejściu z lewej strony do środka, a potem strzale Antonika, przy biernej postawie Wisły. Ta odpowiedziała po rajdzie tą samą stroną Rafała Mikulca, który wyłożył do Angela Rodado. Najlepszy strzelec przełamał się po czterech meczach bez trafienia (3 w lidze, 1 w pucharze), uderzając nie do obrony. Wyrównanie dodało podopiecznym Jopa energii i przejęli inicjatywę, Jakub Wrąbel musiał przenieść nad poprzeczkę piłkę po kolejnej próbie Rodado.
Wisła Kraków – Miedź Legnica 1:1 (0:0)
Bramki: Rodado (57.) – Antonik (54.).
Wisła: Letkiewicz – Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Mikulec – Carbo (27. Alfaro), Duda (82. Kiss) – Baena (82. Gogół), Rodado, Sukiennicki (56. Duarte) – Zwoliński (82. Kiakos).
Miedź: Wrąbel – Kostka, Kovacević, Grudziński, Hartherz – Kaczmarski (90. Kaczmar), Drygas (64. Kaczmar) – Podgórski (46. Michalik), Mioc, Antonik (78. Bida) – Mansfeld (90. Kwiecień).
Żółte kartki: Uryga – Kovacević, Podgórski, Drygas, Michalik, Kaczmarski.
Sędziował Marcin Kochanek (Opole).