Wisła Kraków jednostronnie zdecydowała o przedłużeniu umowy z bramkarzem Patrykiem Letkiewiczem. 19-latek 27 września zadebiutował w pierwszej drużynie.
Szybka reakcja Wisły. Nowa umowa bramkarza
Pod pomeczowymi postami w mediach społecznościowych kibice apelowali o nową umowę dla innego młodego zawodnika – bramkarza Patryka Letkiewicza – którego kontrakt również obowiązywał tylko do końca sezonu. Fani Białej Gwiazdy pewnie nie spodziewali się tak szybkiej reakcji. Dobę po zakończeniu meczu w Płocku klub poinformował, że on też ma reprezentować klub do końca sezonu 2026/2027. W jego przypadku zadziałał jednak inny mechanizm: Wisła skorzystała z możliwości jednostronnego przedłużenia umowy.
Patryk Letkiewicz pochodzi ze Śląska. Trenował i grał w Uranii Ruda Śląska, Silesii Piekary Śląskie i Ruchu Chorzów. Na początku 2020 roku przeniósł się do UKS SMS Łódź, a w połowie 2021 trafił do Wisły Kraków. Poprzedni sezon był jego premierowym w seniorach. Został wypożyczony do Wieczystej Kraków, która bramkę obsadza młodzieżowcem, i awansował z nią do II ligi. – Podbudowałem [tam] moją osobowość. Grałem prawie wszystko, byłem ważną osobą. Nie stresowałem się tym, że były tam takie osoby, tylko cieszyłem się z takiej możliwości. To na pewno mi pomogło w meczu z Odrą Opole – mówił w rozmowie z LoveKraków.pl po debiucie w I lidze przeciwko Odrze Opole.
Jedno czyste konto i obroniony karny
W bieżącym sezonie rozegrał trzy mecze w rezerwach Wisły w III lidze. Przełomowym momentem w jego karierze była końcówka września, gdy wskoczył do bramki pierwszoligowego zespołu. Szansę dał mu nowy pierwszy trener Mariusz Jop, ale decyzję podjął już Kazimierz Moskal, bo wiślacy mieli problem z młodzieżowcami wśród graczy z pola. Moskal nie zdołał jej jednak wprowadzić w życie, bo mecz z Chrobrym został odwołany z powodu zagrożenia powodziowego na Dolnym Śląsku, a po tym weekendzie został zwolniony.
W I lidze Letkiewicz rozegrał pięć meczów i zachował jedno czyste konto. Przeciwko Pogoni Siedlce obronił rzut karny wykonywany przez Lukasa Hrnciara. Jego kolegom nie udało się jednak wybić lub przyjąć piłki i za chwilę rywale strzelili gola.