11 i 12 kwietnia na stadionie Wisły odbędzie się finałowy turniej World Rugby HSBC Sevens Challenger z udziałem polskich rugbystek, które nie mają już szans na awans do wielkiego finału rozgrywanego w Los Angeles.
Jest już małą tradycją, że na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana rozgrywane są zawody w olimpijskiej, siedmioosobowej odmianie rugby. W 2022 roku przy Reymonta odbyły się mistrzostwa Europy kobiet (tryumfowała polska drużyna), w 2023 rozgrywano tu mecze w ramach III Igrzysk Europejskich, a w 2024 roku drugi z trzech turniejów World Rugby HSBC Sevens Challenger dla 12 drużyn kobiecych.
Od rana do wieczora walka o bilety do Los Angeles
World Rugby, światowa federacja, była na tyle zadowolona z organizacji ostatniego turnieju, że w tym roku pod Wawel przyjechały także reprezentacje mężczyzn. Na murawie stadionu Wisły przez dwa dni będzie rywalizować osiem drużyn kobiecych i męskich, które walczyły o kwalifikację w czasie dwóch rund w Kapsztadzie, rozegranych na początku marca. W obu kategoriach rozegranych zostanie łącznie 40 meczów. W piątek pierwsze spotkanie rozpocznie się o godz. 9.00, a ostatnie o 18.34. W sobotę rywalizacja zacznie się o godz. 11, a zakończą je finały mężczyn (17.47) i kobiet (18.15).
Końcowa klasyfikacja w każdym z trzech turniejów przekłada się na klasyfikację generalną całego cyklu challengerów. Cztery czołowe drużyny awansują do finałów w Los Angeles, rozgrywanych na przyszłych obiektach olimpijskich, gdzie zdecydują się losy awansu do kolejnej edycji HSBC SVNS. Po dwóch pierwszych turniejach w stawce kobiet szansę na bilet do USA mają: praktycznie pewna wyjazdu Kenia (dwa zwycięstwa), Argentyna, RPA, Kolumbia i Tajlandia. W teorii do walki mogą jeszcze włączyć się Czeszki. Polki zagrają bez presji i będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony krakowskiej publiczności.
W turnieju panów sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, co zapowiada zaciętą rywalizację i ogromne emocje. W najlepszej pozycji są Niemcy i Kanadyjczycy, którzy przewodzą stawce. Za nimi bardzo blisko są Portugalia i Chile, ale o awans będzie chciała powalczyć również Japonia oraz Samoa. Większych szans nie mają już Madagaskar i Tonga, ale oba te zespoły są w stanie sporo namieszać w końcowym układzie zmagań i napsuć krwi faworytom.
Przygotowania do igrzysk w Polsce
– Jeśli chodzi o rozwój turnieju, to zmierzamy w odpowiednim kierunku. Ważny jest także jego wpływ na rozwój rugby w regionie. To duże zaangażowanie szkół, programy szkoleniowe dla medyków z Europy, kursy dla kierowników i trenerek. W sześciu drużynach, ktore zagrają w Krakowie, trenermi są kobiety. Zespoły są bardzo zadowolone, ponieważ podoba im się nie tylko miasto. Jest doskonały stadion, zaplecze organizacyjnie i techniczne, dogodny dojazd do obiektów treningowych – powiedział Douglas Langley, odpowiedzialny w World Rugby za turnieje rugby 7.
Pytany o przyszłość, mówił, że trzeba czekać na podsumowania i to, gdzie będzie grała reprezentacja Polski. Polacy nie ukrywają, że ich plany sięgają znacznie wyżej. Mówił o tym Janusz Kozioł z Urzędu Miasta Krakowa. – Rok po roku osiągamy wyższy poziom, który krok po kroku ma nas doprowadzić do – wiem, że dziś to brzmi jak marzenie – organizacji turnieju World Series z udziałem drużyn takich jak, Australia czy Nowa Zelandia – zdradził pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej.
Podkreślił, że poprzedni i obecny polski rząd zadeklarował chęć organizacji w przyszłości igrzysk olimpijskich. – Na to trzeba zapracować, pokazać poziom sportowy i organizacyjny. To jest zadanie dla wielu dyscyplin, wielu miast i osób zarządzającym sportem w naszym kraju. Każdego dnia, każdego roku trzeba czynić postępy, a wtedy olimpijskie marzenia mogą się spełnić – mówił.
Sport, sztuka i kultura
Po ubiegłorocznym turnieju World Rugby było niezadowolone tylko z jednego: frekwencji na trybunach. Dlatego teraz organizatorzy sporo zrobili, by bardziej zachęcić mieszkańców Krakowa do odwiedzenia stadionu Wisły i poznania dyscypliny, zainteresowania się nią. Hasłem turnieju jest „Poznaj sztukę rugby”. World Rugby HSBC Sevens Challenger w Krakowie łączy sport, sztukę i kulturę. W piątek na trybunach ma zasiąść 2,5 tys. uczniów krakowskich szkół podstawowych, z kolei zwieńczeniem turnieju będzie koncert zespołu Ørganek. Ten znakomity artysta, którego przeboje potrafią zanucić zarówno młodsi, jak i starsi fani muzyki, wystąpi już po meczach finałowych. Będzie to kolejny element spajający sztukę i sport, czyli dwa najważniejsze elementy całego turnieju. W cenie biletu można obejrzeć zmagania sportowców, a potem przenieść się na koncert, który odbędzie się na parkingu przed stadionem od strony ulicy Reymonta. Także w sobotę odbędzie się charytatywny mecz gwiazd z udziałem m.in. Jerzego Dudka i Jakuba Błaszczykowskiego.
Sprawdź plan meczów i kibicuj ->>>
Rugby 7 w Polsce wciąż się rozwija
Warto dodać, że to jedyna impreza pod patronatem World Rugby, która w 2025 roku odbywa się w Europie. – Mamy nadzieję, że część z dzieci, które pojawią się na stadionie, zostanie przy tym sporcie – przy Juvenii i innych klubach rugby z południa Polski, które są zaangażowane w organizację – mówi Rafał Budka, prezes Juvenii Kraków i wiceprezes Polskiego Związku Rugby.
Na tym, że gospodarzem zawodów jest polskie miasto, zyskuje także trenerka kadry do lat 16, była kapitanka reprezentacji Polski Karolina Jaszczyszyn. Razem z innymi dziewięcioma trenerkami reprezentującymi państwa, z których drużyny przyjechały do Krakowa, bierze udział w specjalnym kursie. – To dla mnie doskonała okazja do rozwoju indywidualnego i rugby 7 w Polsce. Chcę zbudować program, dzięki któremu w krótkim czasie dziewczyny z reprezentacji U-16 i U-18 jednym torem przejdą do kadry seniorskiej i będą reprezentować Polskę na mistrzostwach Europy i w zawodach World Series.
LoveKraków.pl jest patronem medialnym turnieju.