Jeżeli trener częstochowian Marek Papszun uzna, że skrzydłowy jest w odpowiedniej formie, wychowanek Cracovii będzie mógł wystąpić przeciwko byłym kolegom.
Drogi Wdowiaka i Cracovii ostatecznie rozeszły się 15 lutego, dokładnie w szóstą rocznicę debiutu piłkarza w ekstraklasie. Krakowski klub porozumiał się z Rakowem i 25-latek już trenuje w Częstochowie. Nie musiał czekać do 1 lipca, kiedy wejdzie w życie jego trzyletnia umowa. Z kolei Cracovia zaoszczędziła cztery pensje, które musiałaby płacić Wdowiakowi do końca sezonu. Piłkarz był przesunięty do drugiej drużyny, ale to nie oznaczało zmniejszenia zarobków. – Odbieram to jako nowy rozdział w życiu. Chcę pomóc drużynie, rozwijać siebie i klub. Pierwszym celem jest ponowne pojawienie się na boiskach ekstraklasy, cieszyć się grą i kibiców, gdy już pojawią się na stadionie, a na razie przed telewizorami – powiedział Wdowiak w pierwszej rozmowie w nowym klubie.
Będzie mógł zagrać przeciwko Pasom
Choć piłkarz w ekstraklasie nie występował od 12 września, czuje się dobrze przygotowany. Regularnie trenował z rezerwami Cracovii i indywidualnie oraz występował w sparingach drużyny Piotra Gizy. Nie można wykluczyć, że w nowych barwach zadebiutuje już 21 stycznia, w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Zagłębiu Lubin.
Później Raków podejmie w Bełchatowie Podbeskidzie Bielsko-Biała i Cracovię. Część kibiców zastanawia się, czy wychowanek Pasów będzie mógł zagrać przeciwko byłej drużynie już w tym sezonie. Umowy między klubami zawierały różne zapisy, ale w przypadku Wdowiaka sytuacja jest jasna i formalnie nie ma żadnych przeszkód, by 6 marca pojawił się na murawie.