Cracovia. Jacek Zieliński „odkurzy” pomocnika? Nie grał od 16 miesięcy

Kamil Ogorzały fot. cracovia.pl

Krakowski klub zgłosił do gry w ekstraklasie 23-letniego Kamila Ogorzałego. Piłkarz ostatni raz wystąpił w oficjalnym meczu pierwszej drużyny w maju 2022 roku.

Wychowanek Sandecji Nowy Sącz błysnął w czasie ubiegłotygodniowego sparingu z Zagłębiem Sosnowiec (3:1). Ofensywny piłkarz strzelił przedstawicielowi I ligi dwa gole. Kilka minut po rozpoczęciu gry otworzył wynik pięknym strzałem z dystansu, umieszczając piłkę w okienku bramki. Po przerwie ponownie dał Pasom prowadzenie, wieńcząc uderzeniem z kilku metrów udany odbiór Cracovii w okolicach pola karnego gości.

– Fajnie było przede wszystkim „złapać” jakieś minuty, bo tego mi brakowało w ostatnim czasie. Bardzo się cieszę, że udało mi się dołożyć cegiełkę do wyniku i wygraliśmy mecz – powiedział ofensywny piłkarz przed klubową kamerą.

Trafił na listę transferową

Latem 2021 roku Ogorzały został wykupiony z Sandecji za około pół miliona złotych i związał się z Cracovią umową na cztery lata. Ówczesny trener Michał Probierz sprowadził dwóch młodych zawodników z małopolskich klubów: Karola Knapa z Puszczy Niepołomice i właśnie Ogorzałego. Przyszli w tym samym czasie, ale ich pozycja w pierwszym zespole jest dziś diametralnie inna. Knap ma na koncie 57 występów w ekstraklasie, zaś jego starszy kolega zaledwie dziewięć.

Ogorzały po raz ostatni wystąpił w meczu ligowym pierwszej drużyny 13 maja 2022 roku. Krakowianie prowadzili z Wisłą Płock już 3:0 i trener Jacek Zieliński dał szansę mniej grającym zawodnikom. W ostatnim sezonie 23-latek mógł liczyć tylko na rezerwy (25 spotkań, jeden gol), które latem zostały zlikwidowane. Klub wystawił go na listę transferową, ale podobnie jak Sylwester Lusiusz czy Patryk Zaucha, nie znalazł sobie nowego pracodawcy. Notowania jego kolegów stały jednak wyżej i w czerwcu pojechali na zgrupowanie w Opalenicy. Dla Ogorzałego zabrakło miejsce w kadrze.

Kamil Ogorzały znów zagra w ekstraklasie?

W miniony piątek wyszedł w pierwszym składzie na Zagłębie i niespodziewanie strzelił w sparingu dwa gole. Pokazał trenerowi, że nie złożył broni. – Zobaczymy, jak to wpłynie na mój odbiór. Staram się dać impuls, pokazać gotowość do gry, rywalizacji. Cierpliwie czekam i pracuję jak najlepiej umiem – zapewniał.

– Do tej pory dobrze pokazywał się w treningach. Dostał dzisiaj szansę i ją wykorzystał. Pewnie jego akcje skoczyły – mówił nam szkoleniowiec.

Piłkarz dostał właśnie kolejny sygnał, że nie został definitywnie skreślony. Cracovia postanowiła go zgłosić do rozgrywek ekstraklasy.

Kolejny mecz drużyny Pasów w najbliższą niedzielę o godzinie 15 na wyjeździe z Widzewem Łódź.