Czarny weekend krakowskich drużyn. Najmłodszy trener w Polsce zatrzymał Wieczystą. Hutnik na deskach

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Wieczysta Kraków straciła pierwszą bramkę i pierwsze punkty w III lidze. Bez sukcesu szczebel wyżej zagrały też Garbarnia i Hutnik. Ci ostatni doznali sromotnej porażki z liderem tabeli II ligi.

To nie był udany weekend krakowskich drużyn. Najpierw Cracovia i Wisła, a potem dwie drużyny z niższych lig poniosły swoje porażki. Jako jedyna w tej kolejce zapunktowała Wieczysta - ale zdobyła tylko jeden punkt.

Faworyt zatrzymany


Piłkarze Franciszka Smudy udanie rozpoczęli sezon w trzeciej lidze od zwycięstwa w pierwszej kolejce z KSZO Ostrowiec Św. Teraz faworytowi postawiło się Podlasie Biała Podlaska, drużyna dowodzona przez najmłodszego trenera w Polsce – 24-letniego Artura Renkowskiego.

Krakowska ekipa gwiazd musiała gonić wynik spotkania, który w 40. minucie pięknym strzałem z daleka otworzył Dawid Nojszewski, który zerwał pajęczynę z okienka.

Piłka płatała figle

Wieczysta była w tarapatach, bo boisko z powodu kontuzji opuścił Thibault Moulin, do tego na mocno nasiąkniętej deszczem murawie nie mogła grać swojej technicznej, finezyjnej, opartej na szybkiej wymianie wielu podań piłki.

Po przerwie krakowska ekipa opanowała kontrolę nad meczem i grała dużo lepiej od gospodarzy. Podlasie co prawda zdobyło bramkę na 2:0, ale ta nie została uznana (faul na bramkarzu), ale to przyjezdni z Krakowa doprowadzili do remisu, który w 77. minucie uratował Michał Mak.

W następnej kolejce piłkarze Franciszka Smudy podejmą u siebie Sokół Sieniawa, który po dwóch pierwszych meczach ma komplet punktów.

Podlasie Biała Podlaska – Wieczysta Kraków 1:1 (1:0)

Bramki: Nojszewski (41.) – Mak (77.).

Dwa remisy, dwa zwycięstwa i dwie porażki – to bilans po sześciu meczach w drugiej lidze Garbarni Kraków. W niedzielę Brązowi ulegli 1:2 Zniczowi Pruszków.

Gospodarze od początku kontrolowali przebieg meczu. Prowadzenie objęli już w 6. minucie po celnym uderzeniu głową Maciej Firleja po rzucie rożnym. Potem na 2:0 podwyższył Japończyk Shuma Nagamatsu. Brązowych było stać na gola kontaktowego dziesięć minut przed końcem spotkania, kiedy karnego skutecznie wykorzystał Bartłomiej Purcha.

Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków 2:1 (2:0)


Bramki: Firlej (6.), Nagamatsu (26.) ­– Purcha (79. – karny).

Kompletnie bez szans w tej kolejce był Hutnik. Nowohucka drużyna została rozbita przez Kotwicę, wyrastającą na lidera drugoligowych rozgrywek w tym sezonie. Drużyna z nad morza jest pewnym liderem, nie przegrała jeszcze meczu i strzeliła w sześciu meczach 14 bramek. Swój dorobek podreperowała w Krakowie, prowadząc do przerwy z Hutnikiem już 4:1. Nie bez znaczenia była też czerwona kartka dla Krzysztofa Iwanickiego w końcówce pierwszej połowy, po której gospodarze grali w dziesiątkę.

Tym samym padła twierdza Suchych Stawów, na której krakowianie radzili sobie dotychczas bardzo dobrze. Tydzień temu rozbili tu 6:0 Siarkę, ale tym razem po dziewięćdziesięciu minutach gry mieli zgoła odmienne nastroje.

Hutnik Kraków – Kotwica Kołobrzeg 1:5 (1:4)

Bramki: Assinor (37.) – Chromiński (18.), Łysiak (22.), Kostkowski (40.), Goncerz (41.), Kort (71.).