Hit bez wielkich emocji. Wieczysta nie dała rady liderowi, a mogło być jeszcze gorzej

Daniel Sandoval strzelił gola dla Wieczystej fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Pierwszy podział punktów w sezonie zanotowały drużyny Wieczystej Kraków i Pogoni Grodzisk Mazowiecki, czyli wicelidera i lidera II ligi, które w niedzielę spotkały się pod Wawelem.

Stratę dwóch punktów przez Żółto-czarnych wykorzystała Polonia Bytom, która awansowała na drugie miejsce i zepchnęła podopiecznych Sławomira Peszki na trzecie. Hit 7. kolejki rozczarował, można było się spodziewać więcej. 

Mecz rozgrywany w niedzielne południe zgromadził sporo kibiców. Na sektorze gospodarzy zabrakło miejsc siedzących i wiele osób oglądało go na stojąco obok trybuny. Beniaminkowie postawili na wysoki pressing, dlatego posiadający piłkę mieli trudności w ataku pozycyjnym.

Zdecydowanie lepiej wychodziły im szybkie akcje i po jednej z nich goście objęli prowadzenie. Kacper Łoś wyprzedził rywala na środku boiska i uruchomił na prawej stronie Jakuba Apolinarskiego. Wszedł odważne w pole karne, a tam próbujący wybić piłkę Jacek Góralski... wyłożył ją Jakubowi Lisowi.

Wieczysta Kraków – Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Remis w hicie

Spotkanie niespecjalnie układało się gospodarzom, jednak do przerwy wyrównali z rzutu karnego. Mieli trochę szczęścia, gdy piłka trafiła w rękę wykonującego wślizg Aleksandra Gajgiera. Na pewno znajdą się tacy, którzy będą uważać, że „jedenastka” nie powinna zostać podyktowana. Pretensje miał m.in. Sebastian Przyrowski, trener bramkarzy gości, którego sędzia ukarał żółtą kartką. Szansę wykorzystał Daniel Sandoval, który wcześniej uciekł obrońcy lewą stroną. Hiszpan zmylił Dmytrę Sydorenko, od kilkunastu minut występującego z bandażem na głowie po odważnym wyjściu i starciu z przeciwnikiem. Pogoń dysponowała większym wachlarzem rozwiązań w ofensywie, niewiele zabrakło uderzającemu głową Kamilowi Odalakowi.

Beaz efektów

Początek drugiej połowy był nudny. Zamiast kolejnych ciekawych akcji – sporo walki i chaosu. Potem do głosu doszli krakowianie, którzy mocno zepchnęli Pogoń do defensywy. Zespół Marcina Sasala skutecznie się bronił. Strzelał m.in. Manuel Torres, który nie miał najlepszego dnia. Przyjezdni przenieśli ciężar gry na połowę Wieczystej przed 70. minutą i Mikułko musiał wykazać się instynktem przy strzale Łosia. Pogoń lepiej prezentowała się również w doliczonym czasie, dobrą zmianę dał Dawid Dzięgielewski.

Wieczysta Kraków – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:1 (1:1)

Bramki: Sandoval (37., karny) – Lis (28.).

Wieczysta: Mikułko – Brzęk, Mikołajewski, Pazda, Pietrzak – Góralski, Torres (80. Kiedrowicz), Goku (81. Łysiak), Trąbka (72. Swędrowski), Sandoval (63. Danielak) – Chuma (63. Feliks).

Pogoń: Sydorenko – Noiszewski (65. Skowroński), Gajgier, Łoś – Niski, Sommerfeld, Dias, Apolinarski – Jaroń 65. (Korczakowski), Lis (76. Bahonko) – Odolak (76. Dzięgielewski).

Żółte kartki: Góralski, Pazdan, Torres – Sommerfeld, Apolinarski, Łoś, Korczakowski.

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec).