Do zespołu, który już rozpoczął przygotowania przed nowym sezonem, Hearn dołączy w przyszłym tygodniu.
Konrad Jarosz prowadził pierwszą drużynę Juvenii Kraków w okresie 2019-2021. Następnie, po dwuletniej przerwie, wrócił na stanowisko wiosną 2023. Tchnął wówczas nowe życie w drużynę, która zaczęła dużo lepiej grać i już wiosną zakończyła sezon zwycięstwem na późniejszymi wicemistrzami Polski – Ogniwem Sopot. Potem przyszła doskonała jesień i seria 10 zwycięstw. Krakowianie do wiosny zajmowali pozycję lidera, ale wówczas przyszło załamanie formy. Uciekła szansa na grę w finale, a zespół ostatecznie zakończył zmagania na czwartym miejscu.
Przedsezonowym założeniem była walka o medale, więc Konrad Jarosz wypełnił cel, który sam postawił przed sobą i drużyną. Mimo to, po zakończeniu rozgrywek, postanowił zrezygnować z funkcji. Górę wzięły względy zawodowe i osobiste. – Życzę Wam, żebyście za rok też zagrali w finale. Nieważne, czy tym o pierwsze, czy trzecie miejsce. Ale żebyście zdobyli kolejne doświadczenie, bo takie mecze wygrywa się właśnie doświadczeniem – powiedział, żegnając się z drużyną po małym finale Ekstraligi.
Sylwetka nowego trenera
Zarząd Juvenii Kraków stanął przed trudnym zadaniem znalezienia nowego szkoleniowca w bardzo krótkim okresie, poprzedzającym start przygotowań do kolejnego sezonu rozgrywek. Żeby to zrobić, sięgnęli aż za Atlantyk, skąd już w najbliższych dniach przyleci Ciaran Hearn. Były reprezentant Kanady, który rozegrał w barwach narodowych 73 oficjalne mecze oraz niemal 50 turniejów rugby 7. Był uczestnikiem Pucharu Świata w Nowej Zelandii (2011), Anglii (2015) i Japonii (2019). Dwukrotnie był w kadrze na Puchar Świata w rugby 7 oraz Commonwealth Games. Wystąpił też na Panamerican Games.
Co ciekawe nowy trener Smoków, wychowując się na Nowej Fundlandii całą młodość grał w hokeja. Zmienił sport na rugby dopiero w wieku 16 lat. – To co najbardziej spodobało mi się w rugby, to duch braterstwa w drużynie i poczucie bycia w rodzinie, jakie daje cała społeczność – mówił Ciaran Hearn, który w 2008 zapracował na pierwszy występ w barwach narodowych przeciwko Irlandii. Co ciekawe do 2015 miał status amatora i dopiero wtedy podpisał czteroletni kontrakt z London Irish, występującymi w angielskiej Premiership. Tam również zaczął szkolić się na trenera i zdobył niezbędne uprawnienia w RFU (Rugby Football Union – angielskiej federacji rugby)
W 2020 roku Ciaran Hearn, podpisał kontrakt z klubem Old Glory DC, która występuje w amerykańskiej lidze MLR (Major League Rugby). Początkowo jako zawodnik, a następnie już jako trener. W kolejnych latach pracował również z młodymi zawodnikami, pomagając im wykonać kolejny krok w kierunku profesjonalnej kariery na boisku.
Skąd Ciaran Hearn wziął się w Krakowie? – Myśleliśmy z moją żoną o przeprowadzce do Polski już od kilku lat. Spędziliśmy trochę czasu w Krakowie zaraz po naszym ślubie i zakochaliśmy się w tym mieście. Od kilku lat śledzę europejskie rugby i moim zdaniem Polska ma duży potencjał. Również Juvenia. Mój pierwszy klub to była mała społeczność rugby na Nowej Fundlandii, ale pasja zawodników i wsparcie, które otrzymywała od ludzi wokół klubu dały nam sukces w postaci mistrzostwa kraju. Chciałbym przynieść tę pasję ze sobą do Krakowa, wesprzeć klub w budowie społeczności i wspólnie wykorzystać pełny potencjał zespołu w kolejnym sezonie Ekstraligi – podkreślił Ciaran Hearn, którego żona Kinga pochodzi z okolic Zakopanego. Właśnie spacery w Tatrach oraz wizyty w barach mlecznych w Krakowie szkoleniowiec wspomina ze szczególnym sentymentem.
– Poziom Juvenii od pierwszego meczu, który oglądałem trzy lata temu, do ostatniego, o brązowy medal zdecydowanie wzrósł. Zmiana jest zarówno w młynach, autach, jak i płynności w przechodzeniu między fazami gry. To chciałbym uczynić naszą mocną stroną. Klub wykonuje również doskonałą pracę z młodzieżą, co pozwala wciąż się rozwijać – chwalił Juvenię Ciaran Hearn.
Nowy trener Smoków nie chce na razie wskazywać celów. Woli omówić je i wyznaczyć wspólnie z drużyną, tak by każdy pracował na nie w tym samym stopniu. – Nie będziemy mieć wiele czasu od mojego przyjazdu do pierwszego meczu, więc skupimy się na stałych fragmentach i strukturze gry. Nasza współpraca na pewno będzie rozwijać się w trakcie sezonu. Jestem wielkim zwolennikiem kultury drużynowej. Jeśli uda nam się zbudować jedność, stworzyć ekipę, w której wszyscy będą się wspierać, wówczas pierwszy sezon będzie można uznać za sukces – podkreślił Kanadyjczyk, zapowiadając, że nowa praca zmotywuje go również do intensywniejszej nauki polskiego.
– Zawsze, kiedy zaczynasz nową pracę, wiąże się to z wyzwaniem. Nie mogę się doczekać, żeby je podjąć, „zaszarżować” pojawiające się przeszkody, cieszyć się wraz z drużyną naszą grą oraz możliwością bycia w tak pięknym i historycznym mieście, jak Kraków – zakończył Ciaran Hearn.
