Po odrobieniu zaległości z jesieni, czas rozpocząć rundę rewanżową ekstraligi Rugby. W 10. kolejce Juvenia Kraków zmierzy się na własnym boisku ze Skrą Warszawa, a to oznacza, że stawką meczu będą nie tylko ligowe punkty, ale również Trofeum Królów – przechodni puchar, o który te dwa zespoły rywalizują od 2020 roku.
Tradycja przechodnich trofeów w świecie rugby jest bardzo mocna i znana pod różnymi szerokościami geograficznymi. Dlatego Juvenia i Skra na początku 2020 roku postanowiły przenieść ją również na polski grunt. Trofeum Królów to dębowa tablica z wizerunkiem Zygmunta III Wazy, władcy, który przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy, idealnie więc łączy historię obu miast.
Jak dotąd o ten wyjątkowy puchar rywalizowano cztery razy i za każdym razem górą była Skra, która od kilku lat utrzymuje się w czołówce ekstraligi. Najbliżej zwycięstwa krakowianie byli podczas pierwszego pojedynku (8 marca 2020), w którym ulegli różnicą zaledwie kilku punktów. Tym razem również nie będą faworytami, ale już wielokrotnie udowodnili, że na własnym boisku stać ich na niespodzianki.
– Zrobiliśmy długą analizę ostatniego meczu w Gdyni. Mieliśmy tam spore problemy ze stałymi fragmentami. W obronie graliśmy twardo, ale też mam sporo uwag do defensywy zespołowej. To kluczowe elementy, które musimy poprawić przed sobotnim meczem z ofensywnie grającą Skrą. Warszawianie to zespół, który potrafi perfekcyjnie wykorzystać każdy błąd rywala, więc musimy solidnie zadbać o dyscyplinę. Również taktyczną – podkreślił Łukasz Kościelniak.
Skra Warszawa to obecnie piąta drużyna rkstraligi, ale z apetytem na miejsce w czołowej czwórce, a nawet na grę o mistrzostwo. Do Krakowa przyjeżdżają w roli faworytów, choć w przeszłości młoda Juvenia potrafiła już napsuć im krwi.
Początek meczu w sobotę o godzinie 14.