W ostatnich latach najbardziej utytułowana sekcja Wisły jest na równi pochyłej. Z sezonu na sezon Biała Gwiazda coraz bardziej bladła i w 2020 roku nie przystąpiła do rozgrywek ekstraklasy. Utrzymanie na zapleczu miały zapewnić dziewczyny z akademii, wsparte dwoma doświadczonymi zawodniczkami. Ten drugi warunek nie został spełniony, a były już prezes stowarzyszenia, Rafał Wisłocki, tłumaczył decyzję problemami finansowymi.
W I lidze nastoletnie zawodniczki zderzyły się ze ścianą. Wygrały tylko dwa z osiemnastu spotkań. W styczniu spadły na trzeci poziom.
– Ważne, by nie przyzwyczaiły się do porażek. Wisła ma swoje problemy i postawiła na młodzież. Za pięć-sześć lat przekonamy się, czy to da efekty. Dla kibiców na pewno jest to przykre, ale po latach ocenimy, czy była to słuszna droga. Dziś ważniejsze jest, by te młode koszykarki walczyły o najwyższe lokaty w rozgrywkach U-19. Być może w przyszłości pojawi się sponsor i powoli uda się tę sekcję odbudować – mówi Ewelina Kobryn, czterokrotna mistrzyni Polski z Wisłą Can-Pack.
Światełko w tunelu?
Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków jest w bardzo trudnej sytuacji. Problemy mają też inne sekcje. Światełkiem w tunelu jest ogłoszona niedawno unia personalna w organach zarządzających stowarzyszenia i piłkarskiej spółki.
Zapadły już pierwsze decyzje – prezesem nie jest Rafał Wisłocki, a z poprzedniego, dziewięcioosobowego zarządu w nowych władzach pozostała tylko Dorota Gburczyk-Sikora. Była koszykarka od lat odpowiada za akademię i sekcję basketu kobiet, ale efekty jej pracy są oceniane krytycznie. Skład zarządu uzupełniają rekomendowani przez spółkę TS Wisła Kraków Tomasz Jażdżyński i Jarosław Królewski.
Cała trójka pełnić będzie funkcję wiceprezesów stowarzyszenia. Nowy zarząd postanowił na pierwszym posiedzeniu powierzyć pełnienie obowiązków prezesa Tomaszowi Jażdżyńskiemu.
– Chciałbym bardzo podziękować wszystkim ustępującym członkom zarządu stowarzyszenia, a w szczególności prezesowi Rafałowi Wisłockiemu. Wszyscy pamiętamy w jak trudnych warunkach przyszło im przejąć odpowiedzialność za klub. Głęboko wierzę, iż już wkrótce pozytywne efekty współpracy wszystkich sekcji dadzą głęboką satysfakcję wszystkim, którzy pracowali nad zjednoczeniem Wisły Kraków – powiedział Jażdżyński.
Korona zagra o ekstraklasę
Najbardziej bolesną porażkę zawodniczki Wisły CanPack poniosły z lokalnym rywalem. AZS Politechnika Korona w październiku rozbiła Białą Gwiazdę 104:43. Ze sportowego punktu widzenia to nic zaskakującego, bo zespół z Podgórza, wspierany przez Politechnikę Krakowską, na dwa mecze przed końcem rywalizacji jest liderem grupy B I ligi i przygotowuje się do fazy play-off.
Menedżerem zespołu, który przegrał dotąd tylko raz (przed nim jeszcze dwa spotkania w sezonie zasadniczym) jest Aldona Patycka, koszykarka związana z Wisłą w latach 1982-1994. Trenerem Wojciech Downar-Zapolski, który przez lata pracował dla Białej Gwiazdy, a w 2008 roku sięgnął z kobietami po mistrzostwo Polski.
W składzie są zawodniczki z regionu i innych części kraju, w tym koszykarki mające za sobą występy w ekstraklasie i młodzieżowych reprezentacjach. – Odczucia towarzyszące dotychczasowej części sezonu są bardzo dobre. Może nawet nikt nie spodziewał się, że pójdzie nam tak pomyślnie i pod koniec rundy zasadniczej będziemy liderem tylko z jedną przegraną – uważa Downar-Zapolski.
– Przede wszystkim panuje wśród nas dobra atmosfera. To buduje chęć do pracy i współpracy. Tym samym przekłada się na podejście do treningu i zaangażowanie – dodaje szkoleniowiec.
Odbudować zaplecze
Ewentualny awans do ekstraklasy będzie dla Korony trudnym wyzwaniem. Nie tylko sportowym, ale i organizacyjnym. Przed laty zdarzało się jej wywalczyć miejsce w elicie, a potem zrezygnować z powodu braku środków.
AZS Politechnika Korona Kraków stara się też odbudować szkolenie młodzieży. – Powoli widać, że zaczyna to iść w dobrą stronę. Dobrze byłoby doczekać czasów, że młodzież Wisły i Korony znów rywalizuje jak równy z równym dla dobra polskiej koszykówki – podkreśla Ewelina Kobryń.