Legendarni zawodnicy kończą reprezentacyjne kariery. Błaszczykowski w Warszawie, Świercz w Krakowie

Świercz i Błaszczykowski na stadionie Wisły w 2022 roku po meczu Ligi Mistrzów w ampfutbolu fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Jakub Błaszczykowski i Przemysław Świercz po raz ostatni zagrają w biało-czerwonych barwach. Obaj przez lata byli znaczącymi postaciami reprezentacji Polski w piłce nożnej i kadrze ampfutbolu.

Błaszczykowski nie ma wpływu na kadrę od prawie czterech lat. Między 28 marca 2006 (debiut z Arabią Saudyjską) a 9 września 2019 (spotkanie z Austrią) rozegrał w kadrze 108 meczów, strzelił 21 goli i zaliczył 21 asyst. Grał w mistrzostwach świata (jedno spotkanie na turnieju w Rosji) i mistrzostwach Europy (osiem w Polsce i na Ukrainie oraz we Francji).

Błaszczykowski dołączył do zgrupowania. W piątek ostatni występ

Do pożegnania z kadrą dojdzie dopiero teraz, ponieważ zawodnik od sierpnia 2021 do maja 2023 miał długą przerwę spowodowaną kontuzją, a bardzo mu zależało, by pożegnać się na boisku. W piątek zagra krótko w spotkaniu towarzyskim Polska-Niemcy na Stadionie Narodowym w Warszawie i zostanie pożegnany przez PZPN, kolegów z kadry i kibiców. Mecz ten będzie dla niego szczególny także z uwagi na przeciwnika, bo w lidze naszych zachodnich sąsiadów święcił największe sukcesy w piłce klubowej i wciąż jest tam bardzo szanowany.

Zawodnik w środę dołączył do zgrupowania kadry prowadzonej przez Fernando Santosa. – Kuba Błaszczykowski był świetnym piłkarzem, świetnym kolegą i świetnym kapitanem – mówi napastnik Arkadiusz Milik.

– Kiedy Kuba grał w reprezentacji, ja do niej wchodziłem. Dużo pomagał młodszym zawodnikom, wyciągał pomocną dłoń i nakierowywał nas. Na boisku zawsze był wzorem do naśladowania – podkreśla obrońca Bartosz Bereszyński.

Liga Narodów w Krakowie i pożegnanie Świercza

W weekend z kadrą pożegna się także zawodnik ampfutbolowej sekcji Wisły i jej wieloletni kapitan. Po raz ostatni zagra w odbywającym się od piątku do niedzieli w turnieju Ligi Narodów na stadionie Prądniczanki. Gospodarze podejmą Hiszpanię (godzina 16:30), Anglię (12:30) i Turcję (16). Wstęp na trybuny jest bezpłatny.

43-latek pochodzący z Ostrołęki w 2009 roku stracił nogę w czasie wypadku komunikacyjnego w Norwegii, gdy prowadzony przez niego motocykl zderzył się z samochodem. Niemal od początku tworzył polski ampfutbol. O drużynie budowanej przez Marka Dragosza usłyszał po pierwszym zgrupowaniu, w 2011 roku otrzymał opaskę. Jest medalistą mistrzostw Europy i uczestnikiem mistrzostw świata.

– Chcę podziękować każdej osobie, którą miałem okazję poznać na ampfutbolowej drodze. Stworzyliśmy piękną historię i wierzę, że równie piękna jest przyszłość. Dziękuję moje żonie i córkom, że dzielnie znosiły moją nieobecność w domu. Dzięki nim mogłem realizować swoją pasję – napisał niedawno na Facebooku.

Kuba był inspiracją

W tym tygodniu Świercz i Błaszczykowski nagrali film, który został udostępniony w internecie. – Stoję obok mojej inspiracji – człowieka, na którym się wzorowałem, jak nie uprawiałem jeszcze ampfutbolu – powiedział Świercz.

– Zrobił wiele dla reprezentacji, ale przede wszystkim dla ludzi. Pokazał, że należy, można wierzyć w siebie i walczyć. I nam to wszystko udowodnił – chwalił starszego kolegę Błaszczykowski.

Świercz nadal gra w Wiśle, aktualnie najlepszej polskiej drużynie. Na co dzień pracuje też jako trener mentalny.

Błaszczykowski, mniejszościowy właściciel Białej Gwiazdy, nie zapowiedział zakończenia kariery klubowej, więc jest szansa, że w kolejnym sezonie będzie występował na pierwszoligowych boiskach. – Dopóki nie ma rutyny, to jest dobrze. Jeżeli się pojawi, to trzeba będzie się zastanowić – powiedział w maju, gdy wrócił do gry w spotkaniu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała.