ME w siatkówce. Jeszcze Polska nie zginęła? [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W czwartek ruszają mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn. Polacy podrażnieni porażką w igrzyskach olimpijskich chcą udowodnić, że wciąż należą do ścisłej czołówki.

Impreza z udziałem 24 reprezentacji odbywa się w czterech krajach: Polsce, Czechach, Estonii i Finlandii. Najwięcej meczów – 25 – zostanie rozegranych w Polsce, z czego 15 w Arenie Kraków. Od 2 do 8 września Polacy mają wygrać grupę A i pojechać do Gdańska walczyć o awans do półfinału. Najważniejsze mecze tym razem dostały Katowice.

Michał Knura, LoveKraków.pl: W Tokio piąty raz z rzędu w igrzyskach odpadliśmy w ćwierćfinale. Jedni powiedzą, że mistrzostwa Europy są turniejem pocieszenia. Czy tak należy do niego podchodzić?

Jacek Sęk, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Absolutnie tak nie myślimy. Imprezę traktujemy bardzo poważnie jako organizatorzy, podobne podejście mają zawodnicy. Po występie w Tokio mamy ogromny niedosyt, zespół musiał przegryźć tę porażkę. Mistrzostwa Europy to świetny moment, by pokazać, że Polska nadal jest krajem liczącym się w światowej siatkówce. Dobrze, wydarzył nam się bolesny wypadek przy pracy, ale chcemy pokazać, że wracamy na wysoki poziom.

Cztery lata temu Kraków był miastem, w którym rozstrzygała się walka o medale. Tym razem emocje będą nieco mniejsze.

Czujemy się tak, jakbyśmy z Krakowa w ogóle nie wyjeżdżali. Non stop gościmy w mieście z różnymi imprezami, a Tauron Arena jest halą, z którą wiąże nas wiele pięknych wspomnień. Zawsze wracamy do was z wielkim sentymentem. Liczymy, że Kraków przyniesie nam szczęście, a kibice natchną przed kolejną fazą imprezy.

Awans z grupy to obowiązek drużyny Vitala Heynena. Nasza grupa jest najmocniejsza, ale jeżeli chcemy walczyć o medale…

Musimy wygrać grupę, a potem walczyć o najwyższe cele. Najlepiej do ostatniego meczu o złoto w Katowicach. Cieszy nas, że trybuny wypełnią się kibicami. Gra w pełnych halach niesie ze sobą zupełnie inne emocje. Nasi wspaniali kibice zawsze są siódmym zawodnikiem.

Impreza odbędzie się z zachowaniem reżimu sanitarnego, ale nie trzymacie zawodników w bańce. Świadczy o tym choćby krótka wizyta Michała Kubiaka na spotkaniu z dziennikarzami.

Bezpieczeństwo zawodników i kibiców to nasz priorytet i robimy wszystko, by organizacyjnie wszystko odbyło się na najwyższym poziomie. Trzeba być ostrożnym, ale ważny jest zdrowy rozsądek. Wszystkie drużyny będą systematycznie badane i liczymy, że na pierwsze miejsce – mimo pandemii koronawirusa – wysunie się rywalizacja sportowa.

Co polskich kibiców czeka w kolejnych latach? Kraków ma szansę na kolejne imprezy?

Covid-19 zmienił pewne rzeczy i one już nie wrócą. Na przykład Liga Narodów, która również gościła w Krakowie, była rozgrywana turniejowo w kilku miejscach. FIVB ma niedługo przedstawi plan na kolejny sezon, ale wiadomo, że będzie inaczej. Oczywiście będziemy się starać o organizację wydarzeń, by kibice oglądali naszych siatkarzy nie tylko przed telewizorami.