Męki Wieczystej z innym beniaminkiem. Na meczu był Jarosław Królewski, ale nie w loży Wojciecha Kwietnia [ZDJĘCIA]

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Wieczysta po raz pierwszy w tym roku zremisowała mecz. Podopieczni Sławomira Peszki musieli odrabiać dwa gole straty, a bramkarz obronił rzut karny.

Początek przyniósł bardzo dużą kontrowersję. W polu karnym gości Kacper Wojdak trafił kolanem  w nogi Pawła Łysiaka, sędzia zastanawiał się dłuższą chwilę i nakazał grać od bramki. Za chwilę kibice oglądali pierwszego gola, ale nie dla Wieczystej, choć osoba obsługująca tablicę wyników umieściła jedynkę przy herbie gospodarzy. Dośrodkowanie z lewej strony wykorzystał urodzony w Tarnowie Krzysztof Ropski, który oszukał Michała Pazdana i cieszył się z dziesiątego trafienia.

Wieczysta – Świt. Niewykorzystany karny kluczowym momentem

Wieczysta wyglądała źle, a Świt robił swoje. Po kwadransie Antonii Mikułko skapitulował po wrzutce z rożnego Grzegorza Aftyki. Pomocnik cieszył się z bramki, ale przypisano ją jako samobójczą Konradowi Kasolikowi, który prawdopodobnie lekko trącił piłkę.Trzy minuty później beniaminek ze Szczecina miał wyborną szansę na zrewanżowaniu się gospodarzom za trzy stracone bramki u siebie. Po ręce Łysiaka do rzutu karnego podszedł Szymon Nowicki i nie zmieścił piłki w bramce. Mikułko wyciągnął się jak struna w swoją lewą stronę i odbił piłkę końcówkami palców. Za chwilę świetnie zatrzymał strzał z wolnego Aftyki. Obroniona „jedenastka” nie była dla graczy z pola impulsem do walki o zmianę wyniku. Dopiero w końcówce krakowianie przycisnęli, ale nie stworzyli poważnego zagrożenia.

Bramki zmienników dały remis

Uraz wyeliminował z gry Goku, a choroba Mannuela Torresa. Sławomir Peszko uznał, że nie ma na co czekać i w przerwie zrobił trzy zmiany, a w kolejnym kwadransie dwie ostatnie. Żółto-czarni długo operowali piłką pod polem karnym gości, ale nie do końca wiedzieli, co zrobić, by zdobyć kontaktowego gola. Szczecinianie bronili się chaotycznie, ale skutecznie. W końcu w 63. minucie rezerwowy Michał Trąbka soczyście uderzył z około 25 metrów i nie dał szans Jakubowi Ratajczykowi. Kwadrans przed końcem podstawowego czasu wyrównał inny zmiennik - Dijan Vukojević kopnął z 11 metrów.

Wieczystej nie udało się strzelić zwycięskiego gola i musi pogodzić się z pierwszym remisem w tym roku.
Na meczu pojawił się prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski z dyrektorem działu prawnego Białej Gwiazdy Tomaszem Wolickim. Oglądali rywalizację wśród kibiców, a nie w loży Wojciecha Kwietnia.

Wieczysta Kraków – Świt Szczecin 2:2 (0:2)

Bramki: Trąbka (63.), Vukojević (75.) – Ropski (12.), Kasolik (27. samobójcza).

Wieczysta: Mikułko – Brzęk, Kasolik, Pazdan (46. Koj), Sandoval (60. Pietrzak) – Brlek, Góralski (57. Vukojević) – Łysiak (46. Semedo) Chuma (46. Trąbka), Lopes, Peszek.

Świt: Rajczykowski – Remisz, Obst, Góral, Nowak – Wojdak (82. Kalenik) – Nowicki, Kasprzak (74. Kort), Aftyka (22. Stasiak), Nowak (82. Ciechanowski) – Koziara, Ropski (74. Janiszewski)

Żółte kartki: Góralski, Koj – Stasiak, Góral.

Sędziował Aleksander Borowiak (Poznań).